niedziela, 15 września 2013

Rozdział 35

                                                        Naoki
Zadzwonię do Yuto.
-Słuchaj mam sprawę. Mógłbyś udawać przed moimi rodzicami, że jestem u Ciebie-zapytałem.
-Co chcesz zrobić?-zapytał.
-Jadę do Akemi.-odpowiedziałem.
-Nie wiem czy to bobry pomysł.-powiedział.
-Ale obiecaj mi, że się nie wygadas.
-No dobra-w końcu się zgodził.
 Następny dzień
                                              Akemi
Jestem w Japonii. Najpierw idę do Juvii.
Zadzwoniłam do drzwi.
-Hej, a co Ty tu robisz? zapytał zdziwiona i szczęśliwa. Przytuliła mnie.
-Hejka. Przyleciałam się z Wami zobaczyć.-odpowiedziałam.
-Twoi rodzice Ci pozwolili?
-NO wiesz... oni nic nie wiedzą-odpowiedziałam
-Nie wnikam... powiedziała i zaprosiła mnie do siebie.
-Opowiadaj wszystko. -powiedziałm gdy znaleźliśmy się w jej pokoju.
Rozmawiałyśmy kilka godzin.
Nagle zadzwonił telefon.

                                         Naoki
Gdy doleciałem na miejsce zadzwoniłem do Akemi.
-Hej kochanie-powiedziała
-Hej. Nie zgadniesz gdzie jestem-powiedziałem.
-Gdzie?
-W Argentynie. Przyleciałem do Ciebie.
-CO?! Ja jestem w Japonii. Przyleciałam się z Tobą zobaczyć.
-Przylecę pierwszym samolotem do Japoni-powiedziałem.
-Dobrze. Czekam u Juvii.-powiedziała i rozłączyła się.
Wsiadłem w pierwszy lepszy samolot do domu. Chciałem jak najszybciej zobaczyć Akemi.

piątek, 13 września 2013

Rozdział 34

                                                  Juvia
Musiałam przyznać się Yuto, że nie powiedziałam rodzicom. Okłamałam go mówiąc, że wiedzą.
-No bo moi rodzice... Sam wiesz jacy są. Znasz ich. Myślą, że skoro mam  lat to jestem jeszcze za młoda na związek. -powiedziałm-Wiesz oni wychowali się w konserwatywnych rodzinach. Dziadkowie też są prawnikami... Rozumiesz?
-Rozumie -powiedział Yuto i mnie przytulił
-Nie jesteś zły, że Cię okłamałam.
-Nie jestem zły. Dobrze znam Twoich rodziców. Ale w końcu będziesz musiała im powiedzieć. -Mówił Yuto-Wiesz ja też nie byłem z Tobą do końca szczery z moimi rodzicami...

                                                Yuto
Juvia dziwnie się na mnie spojrzała. Musze powiedzieć jej prawdę.
-Przecież twoi rodzice wiedzą. Kilka razy u Ciebie byłam i wiedzieli o wszystkim.-powiedziała Juvia.
-To nie o to chodzi. Chodzi o to, że to nie są moi biologiczni rodzice. Ja jestem adoptowany.-W końcu to powiedziałem. Poczułem się jakoś lepiej.
-Jak to? Moi rodzice opowiadali mi jak chodzili ze mną na spacery, gdy byłam mała i spotykali Twoich rodziców spacerujących z Tobą-powiedziała Juvia. Była zdziwiona.
-Bo omni adoptowali mnie jak miałem kilka dni. To są... A raczej byli przyjaciele moich biologicznych rodziców.-wytłumaczyłem Juvi.
-Jak to byli?-zapytała Juvia.
-Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym...-powiedziałem.
Juvia przytuliła mnie. Nie wiem co ja bym bez niej zrobił.
-Przykro mi. Wiem, że było Ci trudno to powiedzieć. Doceniam to. Kocham Cię.-powiedziała Juvia i pocałowała mnie.

                                                           Naoki
Tęsknie za Akemi... Nie wiem co ze sobą zrobić. Gdy widzę zakochane pary od razu myślę o Akemi. Straciliśmy tyle czasu na kłótnie.
Wiem co zrobię. Wykorzystam pomysł Yuto i polecę do niej do Argentyny. Nic jej nie powiem. Zrobię jej niespodziankę. Tylko moi rodzice... Powiem, że idę do Yuto. Mam trochę oszczędności, więc będę miał za co polecieć.
Od razu zamówiłem bilet do Argentyny i spakowałem się. Jutro lecę. Muszę powiedziec Yuto.

                                                            Akemi
Tak bardzo tęsknie za Naokim...
Nie wiem gdzie się podziać. Nie mam w Argentynie żadnych znajomych, a ciocia nie ma dzieci, więc się nudzę.
Chciałabym zobaczyć Naokiego. Mam pomysł, polecę do Japonii odwiedzić Naokiego. Mam pieniądze, więc mam za co kupić bilet.
Zamówiłam bilety, spakowałam się. Jutro lecę. Tylko co ja powiem rodzicom i cioci. Już wiem powiem, że znalazłam sobie koleżankę i będę u niej nocować.

czwartek, 12 września 2013

Rozdział 33

Zakończenie roku szkolnego
                                                  
                                                      Juvia
To już dziś. Za chwilę będę śpiewała hymn. Mam tremę. Nie wiem czy dam radę.

Stałam za sceną. Yuto podszedł do mnie i mnie przytulił.
-Dasz radę -powiedział
-Nie jestem taka pewna czy sobie poradzę.-odpowiedziałam
-Wierzę w Ciebie -powiedział Yuto po czym mnie pocałował.
Przytuliłam go i odwzajemniłam pocałunek. Czas wyjść na scenę.

                                                  Yuto
Wyszło super. Juvia naprawdę ma niesamowity głos. Po występie poszedłem do niej.
-Wyszło super-powiedziałem i ją przytuliłem.
-Dziękuję-odpowiedziała i znów się pocałowaliśmy.
-Teraz będziemy mieć dużo czasu tylko dla siebie. Całe wakacje.
-Wiesz, bo ja.. -zaczęła Juvia - Ja wyjeżdżam na trzy tygodnie do Grecji.
-Ciągle zostaje nam cały miesiąc. -powiedziałem.
-Cały miesiąc tylko dla Ciebie.-odpowiedziała.

                                                    Naoki
Zauważyłem Yuto i Juvię. Podszedłem do nich.
-Hej wyszło swietnie-powiedziałem
-Nie było źle-odpowiedziała Juvia.
-Było fantastycznie-powiedziałem
Widziałem jak Juvia i Yuto na siebie patrzą. Postanowiłem zostawić ich samych.
-Ja już pójdę-powiedziałem i poszedłem do zespołu.

                                              Juvia
Cały czas byłam przytulona do Yuto.
-Zostaliśmy sami.-powiedziałam.
-Wiem -odpowiedział Yuto. Już mieliśmy się pocałować, gdy zobaczyłam idących w naszą stronę rodziców.
-Rodzice idą-szepnęłam do Yuto i szybko się odsunęłam.
-To co?-zapytał zdziwiony.
-Mama, tata-podeszłam do nich i przytuliłam.
-Dzień dobry -powiedział Yuto do rodziców.
-Dzień dobry Yuto-odpowiedzieli.
-Byłaś świetna.-powiedziała do mnie mama.

                                             Yuto
Juvia nie powiedziała swoim rodzicom, że jesteśmy razem? Muszę to z nią wyjaśnić.
Gdy jej rodzice poszli Juvia spojrzała na mnie.
-Nic im nie powiedziałaś?-zapytałem
-No nie, ale zaraz Ci wyjaśnię -powiedziała.

Rozdział 32

                                                                Yuto
Wczorajsza randka była super.
Dziś jest poniedziałek i trzeba iść do szkoły. Niestety, jeszcze dwa tygodnie.
Rano poszedłem po Juvię i poszliśmy do szkoły. Po drodze wstąpiliśmy po Naokiego. Widziałem, że Juvia jest smutna. Chciałem ją przytulić, pocałować, ale nie mogłem zrobić tego Naokiemu. Wiem, że bardzo tęskni za Akemi.
Gdy weszliśmy do szkoły podeszła do nas nauczycielka muzyki.
-Dzień dobry-powiedzieliśmy.
-Dzień dobry odpowiedziała-Juvia zaśpiewasz hymn szkoły na zakończenie roku?

                                               Juvia
Byłam zaskoczona.
-Ale ja nie śpiewam... -powiedziałam.
-Wiem, że śpiewasz bardzo ładnie.-odpowiedziała nauczycielka.
-Nie.. Ja nie śpiewam.
-Oj Juvia nie bądź taka. Zaśpiewaj.-powiedział Naoki.
-A Ty skąd wiesz jak śpiewam?-zapytałam się Naokiego.
-Od Akemi. Kiedyś usłyszała jak śpiewasz.powiedział Naoki.
-No dobrze zaśpiewam.-odpowiedziałam.
-Dziękuję. Tutaj masz tekst. -powiedziała nauczycielka i poszła.
Spojrzałam na Yuto. Był tak samo zaskoczony jak ja.-Dasz radę -powiedział i mnie przytulił.
Jak ja lubię gdy mnie przytula...

                                          Naoki
Nie lubię tych ''luźnych lekcji'' na koniec roku. Siedzimy na nich i gapimy się na ściany, albo oglądamy po raz steny ten sam film.
Nareszcie lekcje się skończyły.
Po lekcjach miałem próbę z zespołem. Będziemy grać na koniec roku. Za Akemi zagra nauczyciel muzyki. Tęsknie za Nią.
Poszedłem na boisko. Miał trening. Gdy skończył poszliśmy do domu.
-Jak tam na próbie?-zapytał Yuto.
-Bez Akemi to nie to samo...- odpowiedziałem.
-Ale chyba nie polecisz do Niej bez jej wiedzy?-powiedział.
-Nie...-Yuto podsunął mi pomysł.

                                              Akemi
Juvia do mnie dzwoni.
-Hej. I co zdziwiona?-zapytałam.
-Skąd wiesz?-zapytała
-Naoki mi napisał smsa.
-Słuchaj ja śpiewam jak nikt nie słyszy. Ja mam tremę. Nie dam rady...
-Dasz radę. Bardzo ładnie śpiewasz.
-Ale...
-Żadnego ale. Zaśpiewasz i powalisz wszystkich na kolana.
Kilka godzin rozmawiałam z Juvią. W końcu ją przekonałam. Ona naprawdę ma niesamowity głos.




Rozdział 31

                                                                       Yuto
Jakie kwiaty lubi Juvia???
Postanowiłem zadzwonić do Akemi.
-Hej Akemi.-powiedziałem-Co u Ciebie słychać?
 -Nic nowego-odpowiedziała.
-Chciałem zapytać się jakie kwiaty Juvia lubi najbardziej-powiedziałem
-Ona najbardziej lubi herbaciane róże.
-Dzięki.
-Idziecie na randkę i chcesz jej kupić kwiaty?-zapytała.
-Skąd wiesz?
-Zgadywałam-powidziała i posmutniała-Ja i Naoki nie byliśmy jeszcze na randce. Nie zdążyliśmy...-zaczęła płakać.
-Nie płacz... -powiedziałem
Przez pół godziny próbowałem ją pocieszyć, ale w końcu się udało.

                                                         Juvia
Była za dziesięć szesnasta. Siedziałam na ławce i czekałam na Yuto. Zawsze przychodziłam wszcześniej, dlatego nigdy się nie spóźniałam.
Ktoś zakrył mi oczy.
-Zgadnij kto to?-usłyszałam dobrze mi znany głos.
-Hmm... Yuto?
-Zgadłaś. A oto nagroda.-powiedział. Pocałował mnie i dał mi kwiaty.
-Dziękuje to moje ulubione. Skąd wiedziałeś?
-Przeczucie...
-Przeczucie ma na imię Akemi?-zapytałam.
-Zgadłaś.
Zaczęliśmy się śmiać.
                 
                                              Naoki
 Postanowiłem zadzwonić do Akemi.
-Hej. Co u Ciebie słychać?-zapytałem.
-Wszystko dobrze. A u Ciebie?-zapytała Akemi.
-Też dobrze. Jak się spało pierwszą noc w Argentynie?
-Nie spałam... Rozmawiałam z Juvią. A Tobie jak się spało?
-Był u mnie Yuto. Tęsknie za Tobą...-powiedziałem.
-Ja też Tak bym chciała się z Tobą zobaczyć i przytulić...-powiedziała Akemi i zaczęła płakać.
-Nie płacz. Niedługo przecież  do nas przyjedziesz i się zobaczymy.

                                            Akemi
Od wczoraj nic tylko płacze.
-Wiem, wiem,ale...-chciałam chciałam powiedzieć o tym co mówił Hiroki, ale się powstrzymałam.
-Ale co?-zapytał Naoki.
-Nic, nic.-odpowiedziałam.
-Słysze, że coś ukrywasz.
-Bo ja... Nie mogę tak dłużej. Nie dosyć, że tyle czasu straciliśmy na kłótnie, to jeszcze ta rozłąka.
-Damy radę.
-Musimy dać radę. Kocham Cię-powiedziałam.
-Ja Cię też.
Jeszcze długo rozmawialiśmy.
Chcę Naokiego przy sobie, chcę poczuć jego perfumy, chcę usłyszeć jego głos, ale  nie przez telefon. Chcę się do Niego przytulić. pocałować...


środa, 11 września 2013

Rozdział 30!!!!

                                                         Naoki
Yuto był u mnie do późna, więc została na noc. Nie spaliśmy ani chwili ciągle graliśmy w gry, gadaliśmy i oglądaliśmy filmy.
-Wierz Akemi wyjechała kilka godzin temu a ja już za nią tęsknie.-powiedziałem smutno.
-Przecież ciągle do siebie piszecie sms-y.-odpowiedział Yuto.
-Wiem, ale tak bardzo chciałbym ją przytulić.
-Rozumie Cię. -odpowiedział- Wiesz czasem gadamy jak dziewczyny.
-Wiem...-odpowiedziałem i zaczęliśmy się śmiać.
Śmieliśmy  się bardzo długo.

                                                    Juvia
Gdy poszłam do domu od razu zadzwoniłam do Akemi.
-Hej czemu się rozłączyłaś gdy do ciebie dzwoniłam?
-Hej. Nie uwierzysz co się stało -odpowiedziała i opowiedziała mi o Hirokim.
-On jest nienormalny.-powiedziałam.
-Wiem... Dosyć gadania  o mnie. Co chciałaś mi powiedzieć?
-No wiesz... Ja i Yuto pocałowaliśmy się i jesteśmy razem.-powiedziałam.
-Super. Nareszcie. Chciałabym Cię teraz przytulić.-powiedziała Akemi. Była bliska płaczu.-Stęskniłam się za Tobą.
-Ja też... -odpowiedziałam.
-Wiesz Hiroki miał trochę racji. -powiedziała Akemi- No bo związek na odległość... Wierzysz w to?
-Na pewno wam się uda. Przecież możecie...
-Wiem możemy sms-ować -przerwała mi Akemi.-dzwonić i pisać e-maile, ale kto mnie przytuli? Komputer?-Akemi była bliska płaczu.
                     
                                                                Akemi
Gdy skończyłam zaczęłam płakać
-Akemi nie płacz...-powiedziała Juvia-Dacie radę niedługo nas odwiedzisz...
-Tak bym chciała się do Ciebie przytulić-powiedziałam płacząc.
-Ja też tęsknie za Tobą-mówiąc to Juvia się rozkleiła.
Płakałyśmy i gadałyśmy całą noc. Trochę przez telefon trochę na chacie.

                                                         Yuto
Po południu wróciłem do domu. Postanowiłem zadzwonić do Juvi.
-Hej słońce. Jak się spało?-zapytałem.
-Wcale-odpowiedziała śmiejąc się-Całą noc rozmawiałam z Akemi. A Tobie jak się spało.
-Też w ogóle. Byłem u Naokiego. Spotkamy się dziś?
-Na naszej ławce w parku o 16 może być?
-Jasne do zobaczenia. -powiedziałem i rozłączyłem się.
Kupię Juvi kwiaty. Tylko jakie ona lubi???

piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 29

                                                      Akemi
" Jejku... O mnie prześladuje! "-pomyślałam gdy go zobaczyłam.
-Co ty tu...-powiedziałm.
-Ja? Lecę do Argentyny.-odpowiedział spokojnie.
-Co!? Jak?! Po co!?-zaczęłam zadawać pytania.
-No ja lecę z Tobą do Argentyny.-powiedział zadowolony.
-PO CO?????!!!!!- zapytałam rozzłoszczona.
-Do Ciebie.-powiedział i chciał mnie pocałować. Ja odsunęłam się od niego i uderzyłam go w twarz z całej siły.
-To nie chcesz do mnie wrócić?-zapytał zdziwiony.
-Oszalałeś??!! -krzyknęłam -JA I NAOKI DO SIEBIE WRÓCILIŚMY!!! Nie zniszczysz naszego uczucia.
-Związek na odległość??-zapytał  z ironią.
-TAK!! Brawo zrozumiałeś.-odpowiedziałam

                                            Hiroki
Zacząłem się śmiać.
-Co cię tak śmieszy??-zapytała Akemi.
-To co powiedziałś. Wiesz, nie ma szans, żeby ten "związek" przetrwał.-powiedziałem.-Wierzysz w bajki?
-Jesteś okropny! Ja i Naoki się kochamy-powiedziała płacząc.
Gdyby nie to, że już odlecieliśmy wyszedł bym.

                                              Juvia
-dziwne -powiedziałam i odłożyłam telefon.
-co??-zapytał yuto
-Nicccc....
Uśmiechnęłam się i znów posmutniałam
-Trochę mi głupio.-powiedziałm.
-Czemu??-zapytał Yuto.
-No... My tu siedzimy i jesteśmy szczęśliwi, a Naoki i Akemi...-powiedziałm. Byłam bliska płaczu.
Na szczęście Yuto mnie przytulił. Potrzebowałam tego. 
-Nie płacz... Co możemy zrobić...-powiedział.-Przecież Akemi niedługo wyląduje w Argentynie, a Naoki...
-On się załamie  - powiedziałam.-Wierzysz w związki na odległość, bo mi to się nie widzi. Akemi pozna nowe osoby w Argentynie. Będzie daleko i myślisz, że wystarczy im jak raz kiedyś porozmawiają przez telefon, napiszą sms-a, czy porozmawiają na chacie?
-Trzeba być optymistą, ale mi to też się nie podoba.-powiedział

                                                Yuto
-Idź do niego.-powiedziała Juvia- On potrzebuje teraz przyjaciela.
-Ale...-powiedziałem.
-Idź. Ja zadzwonię jeszcze raz do Akemi. Nie martw się.-powiedziała
-Skoro tak twierdzisz-powiedziałem- Ale odprowadzę cię do domu.
-Dobrze-odpowiedziała.
Odprowadziłem ją do domu. Po drodze rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.
-Wiesz, ta ławka w parku jest wyjątkowa.-powiedziała Juvia.
-Czemu?-zapytałem
-Bo to ławka na której pierwszy raz się całowaliśmy.-powiedziała.
Byliśmy przed jej domem. pocałowaliśmy się i poszedłem do Naokiego.

                                         Naoki

Jestem załamany... Leże na łóżku od paru godzin...
-Naoki, masz gościa-powiedział mama.
-Taaaa-odpowiedziałem
Do pokoju wszedł Yuto. 
-Cześć-powiedział.
-Hej-odpowiedziałem.
-Wiem, że jest ci smutno, ale nie możesz ciągle leżeć na łóżku. -powiedział.
Nic nie odpowiedziałem. Podszedł do mnie i walnął mnie poduszką.
-Ogarnij się Egami!!!!!!-Krzyczał do mnie.
-Nieeee-odpowiedziałem.
Yuto pociągnął mnie za rękę.
-Nie ja nie idę.-krzyczałem
-IDZIESZ!
-NIEEEEEEEE...
Kazał mi wsiąść na rower pojechaliśmy na boisko.
Graliśmy ponad 2 godziny. Troche mi lepiej, ale tęsknie o Akemi...



Rozdział 28



                             Juvia
 Zdążyłam pożegnać się z Akemi.
-Akemi będę tęskniła... Bardzo...-powiedziałam ze łzami w oczach.
Akemi  mnie przytuliła.
-Ja też...-odpowiedziała i zaczęłyśmy płakać.
-Muszę już jechać-powiedział po czym pożegnała się z nami i wsiadła do samochodu.
Yuto mnie przytulił potrzebowałam tego.
-Nie płacz będziecie do siebie dzwonić i pisać.- powiedział.-Może nie pójdziemy dziś do szkoły przecież koniec roku już niedługo. Pospacerujemy po parku.
-Dobrze -odpowiedziałam.
-Idziesz z nami -Yuto zapytał Naokiego.
-Nie ja pójdę do domu.-odpowiedział.
-Jak chcesz odpowiedział Yuto.

                                     Naoki
Nie wiem co ze sobą zrobić. Leże bezczynnie na łóżku. Już za nią tęsknie... Co ja mam robić????
-Może coś zjesz? -zapytała mama.
- Nieeeeeeee.-odpowiedziałem.
-A może -powiedziała mama ale nie dałem jej powiedzieć.
-Niiiieeeeeeeeee.-odpowiedziałem.
 

                                       Yuto
Chodziłem z Juvią po parku. Rozmawialiśmy, próbowałem ją pocieszyć, ale nie wychodziło.
 -Juvia uśmiechnij się nie lubię jak jesteś smutna.-powiedziałem.
-Nie mogę...-odpowiedziała.
-Wiesz Juvia, mósimy porozmawiać.-powiedziałem.
-O czym? -zapytała.
-Usiądźmy. -powiedziałem. Muszę Ci coś powiedzieć. Juvia ja Cię...
Nie zdążyłem powiedzieć do końca bo się pocałowaliśmy. Nie wiem jak to się stało, ale pocałowaliśmy się. W usta!!
-Ja Cię też -powiedziała.
-No to jesteśmy razem?-zapytałem.
-A jak myślisz-powiedziała Juvia i znów mnie pocałowała.
-Tak.-odpowiedziałem i tym razem ja ją pocałowałem.
-Wiesz teraz bym poszła do Akemi jej powiedzieć, ale jej nie ma. -powiedziała smutna.
-Zadzwoń do niej. Rozumie. -powiedziałem.
Juvia wyciągnęła z torebki telefon i zadzwoniła do Akemi.
                                      Akemi
Gdy byłam w samolocie cały czas myślałam o mnie i o Naokim.
Z zamyślenia wyrwał mnie telefon. Dzwoniła do mnie Juvia.
-Akemi. Nie uwierzysz co się stało. -powiedziała bardzo szybko.
-Co???-zapytałam.
-Ja i Yuto...
Nagle ktoś zabrał mi telefon. TO BYŁ HIROKI!!!
Zapowiada się długi lot...

Rozdział 27

                                             Juvia
Następnego dnia Akemi zaprosiła mnie do siebie. Nie wiedziałam o co jej chodziło, ale widząc po jej twarzy była bardzo smutna.
-Juvia.. -zazcela, a po jej policzku spłynęła łza.
Matko! Co jest?!
-Wiesz, straciłam kogoś, na komu mi bardzo zależało. A teraz? Dowiedziałam się, że się wyprowadzam do Argentyny! I to a cały rok, albo dłużej! I już nie będę chodzić do tej szkoły.
-Kiedy wyjeżdżasz? -zapytałam ze smutkiem.
Akemi spuściła głowę i zalała się łzami.
- Za 2 dni! Uwierzysz? Tyle rzeczy do spakowania... A ten dom sprzedamy, a tam najwyraźniej zamieszkam na stałe. Ale ubłagam rodziców, żebym przyjeżdżała tutaj na wakacje.
Przytuliłyśmy się obydwie, nie chciałam żeby się wyprowadzała! Z kim ja teraz będę rozmawiać o chłopakach, szkole, gwiazdach i o innych tematach?!

Dwa dni później
                                  Yuto
 Dzisiaj do szkoły Juvia przyszła sama, co mnie zdziwiło. Zawsze była w towarzystwie Akemi. Była jakaś smutna, przygnębiona... Musiałem ją pocieszyć! Podbiegłem do niej i złapałem ją za rękę.
-Juvia, co jest? -zapytałem.
Ona pokręciła głową smutna i przytuliła się do mnie.
-Akemi wyprowadza się na stałe do ARGENTYNY! Rozumiesz, że już nie będzie uczyć się w tej szkole?!
Ciekawe jak zareaguje na to Naoki... Może się wkurzy? Może w ogole ie zareaguje.
Jestem ciekawy...
Od razu poszedłem do Naokiego, żeby mu o wszystkim powiedzieć.
-Naoki nie uwierzysz... Akemi wyjeżdża do Argentyny. Na stałe!!-powiedziałem do niego. Widziałem że się tym zasmucił, ale on udawał że to go nie rusza.

                             Naoki
Jak to Akemi wyjeżdża!? Gdy to usłyszałem zrobiła  mi się smutno.
 "Weź się w garść Naoki. Ona Cię przecież nie kocha..." -pomyślałem i po chwili udawałem, że to mnie nie rusza. Kocham ją, ale ona mnie nie.
- No i co-powiedziałem do Yuto. Próbowałem udawać, że mnie to nie rusza.
-Jak to co!!!??? -podeszła do nas Juvia. Wszystko słyszała.
-Ona mnie nie kocha, a ja...-powiedziałem. Wiedziałem, że nie będzie łatwo ukryć tego co czuję do Akemi, a już szczególnie przed Yuto i Juvią.
-A ty ją??-zapytała Juvia
-Tak... Będzie mi jej brakowało... - w końcu im to powiedziałem.
-Na co ty czekasz ona wyjeżdża dzisiaj, za chwile. Leć do niej!!!-powiedziała,a raczej krzyknęła Juvia.
Bez chwili namysłu pobiegłem do domu Akemi. Nie przwejmowałem się szkołą. I tam za dwa tygodnie będzie koniec roku.
Dobiegłem w samą porę. Akem i właśnie pakowała walizki do samochodu.
-Akemi!-krzyknąłem do niej.

                        
                                 Akemi
Odwróciłam się i zobaczyłam, że Naoki biegnie w moją stronę. Ucieszyłem się ale czemu on przyszedł.
-Przepraszam.-powiedzieliśmy razem.
Spojrzeliśmy sobie w oczy i pocałowaliśmy się. Pierwszy raz się całowałam z Naokim i pierwszy raz tak na poważnie, bo to z Hirkim... Szkoda mówić.
-Kocham Cię-powiedział do mnie Naoki.
-Ja Ciebie też, zawsze Cię kochałam. Nie chce wyjeżdżać, ale muszę.- Powiedziałam ze łzami w  oczach.
-Kiedy się zobaczymy?-zapytał Naoki.
-Nie wiem. Obiecuję, że niedługo, a gdy będę pełnoletnia przeprowadzę się tu...-powiedziałam płacząc.
Gdy to powiedziałam przybiegli Juvia i Yuto.

                                         

                                





środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 26



                                               Juvia

Czas na "randkę" z Hirokim. Ubrałam piękną różową sukienkę oraz sandały. Oczywiście Akemi zrobiła mi make-up i fryzurę.
Poszłam z Akemi do parku.
-Ja będę niedaleko.-powidziała Akemi i odeszła.- Powodzenia.
-Dzięki-odpowiedziałam.
Usiadłam na ławce. Siedziałam jakieś 5 minut gdy ktoś zasłoniła mi oczy. Wiedziałam że to na pewno jest chłopak i nie jest to Yuto.
-Zgadnij kto to. -powiedział.
Zrobiło mi się niedobrze.
-Hiroki?-powiedziałam, a raczej próbowałam powiedzieć.
-Zgadłaś.- usiadł koło mnie.
Zaczął mi coś opowiadać a ja czasami przytakiwałam, ale słyszałam tylko "Bla bla bla"
Czekałam tylko aż przyjdzie Naoki i Yuto.

                                            Akemi 
 Obserwowałam "randkę'' Juvi i Hirokiego. Widziałam na twarzy Juvi cos w stylu obrzydzenia, ale widziałam to bo jestem jej przyjaciółką i dobrze ją znam.
W końcu  przyszedł Yuto i Naoki.
Widziałam że Yuto próbował coś wytłumaczyć Naokiemu. Tylko nie słyszałam co.

                                      
                                                   Yuto
-Mówię ci Hiroki chce zaliczyć każdą dziewczyne.-próbowałem przemówić Naokiemu do rozumu.
-Taaaa jasne.-odpowiedział mi.
Siedzieliśmy tak chyba z godzinę. W końcu skończyła się "randka" Juvii  i Hirokiego.
Przyszedł kolega Hirokiego i usłyszeliśmy ich rozmowę.
-No teraz zaliczyłem wszystkie z 1 klasy -powiedział Hiroki.
-No to teraz druga.-odpowiedział mu kolega.
  

                                            Naoki
- Mówiłem ci!-powiedział Yuto.
-Ale akemi nie musiała mu ulegać.-odpowiedziałem.-A ty nie jesteś zły.??
- O co?-zapytałem.
- O Juvię muwiłem Ci ja z nią nawet nie chodzę. O co mam być zły?-odpowiedział spokojnie
-Nieważne. .. -odpowiedziałem
                                          

piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 25

                                                         Juvia

Wszystko zaplanowane...  w Czas zacząć przedstawienie.
Na długiej przerwie szłam w stronę Hirokiego. Usłyszałam jego rozmowę z jakimś chłopakiem.
-Mówię Ci. Musze się tylko umówić z Juvią i zaliczę wszystkie dziewczyny z pierwszych klas. Ale ona chodzi z Youto.-mówił do niego-Idzie tu. Spróbuję
 Gdy przechodziłam obok powiedział do mnie.
-Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia, czy mam przejść jeszcze raz? 
-Ne musisz-odpowiedziałam stając obok niego-wierze.
-Wiedziałem, że kiedyś Ci się znudzi  ten Yuto. To spotkamy się jutro o 14 w parku?-zapytał
-Jasne. Do zobaczenia jutro.-odpowiedziałam i poszłam dalej.
Aż mi niedobrze.


                                              Akemi

Czekałam na Juvię w łazience. Nareście przyszła.
-Niedobrze mi- powiedziała wchodząc do toalety.
-Rozumie. Ale się udało?-zapytałam
-No jasne.-odpowiedziała
-To dobrze.
Szybko zaczęła zmywać makijaż. Zostawiła tylko tusz do rzęs. Usta zamiast ciemno różowego błyszczyku pomalowała się jasnoróżowym błyszczykiem.
-Lepiej-powiedziała i poszliśmy na lekcje.

                                                Yuto
 Ochhh Juvia lepiej wygląda bez tego makijażu...  Ale niech jej będzie.
Naoki cały czas był zły. Oczywiście widział całą tą akcje dziewczyn ale nic to nie zmieniło...
Naoki gdy to zobaczył zapytał się.
-A ty nie jesteś zły!?
-Nie. Czemu?-odpowiedziałem spokojny.
-No o Juvie.
-My nawet nie chodzimy ze sobą. O co mam być zły?-zpytałem go.
-Noooo...Nieważne-odpowiedział
 -I co mówiłem że Hiroki chce zaliczyć każdą dziewczynę sam słyszałeś-powiedziałem do Naokiego.
-Ale ona nie musiała tego robić...-odpowiedział ze złością w głosie. 

                                          Naoki 

Nie wiem czy wybaczyć Akemii... Co robić?
  Yuto mówi że Akemi mnie kocha ale czy ja wiem...
Musze sie z nią spotkać i wszystko wytłumaczyć.
Albo nie. To jej wina. Nie musiała mu ulegać... 
Nie wiem co robić. Muszę się sie zastanowić... 

sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział 24

                                                             Akemi
Muszę przeprosić Juvię... Wzięłam telefon i od razu do niej zadzwoniłam. Na szczęście odebrała.
- Juvia miałaś rację... Hiroki jest... No wiesz... Przepraszam-powiedziałam(raczej próbowałam mówić).
-Dobra. Zapomnijmy o tym... I co teraz zrobisz-zaoytała.
-Przeproszę Naokiego... A na Hirokim muszę się  zemścić... -powidziałam.
-Spotkajmy się za godzinę w parku to coś wymyślimy. -powiedziała.
-Dobra -odpowiedziałam i rozłączyłam się.

                                                           Juvia
Gdy poszłam do parku Akemi już na mnie czekała. Przytuliłyśmy się na powitanie.
-Wymyśliłam... Możemy sprowokować Hirokiego żeby umówił się z jakąś dziewczyną... Mam na myśli Ciebie-powiedziała Akemi.
-Dobra tylko muszę to wytłumaczyć Yuto-odpowiedziała.
Akemi dostała sms'a '' Spotkajmy się w sobotę<3'' Sm;s był od Hirokiego.
''Dobrze'' odpisała Akemi.
-Dobrze.
Jeszcze chwile rozmawiałyśmy i poszłyśmy do domów.

                                                        Yuto
Juvia wysłała mi sms'a ''Spotkajmy się w parku.''
Gdy poszedłem do parku Juvia już na mnie czekała. Przytuliliśmy się .
-Słuchaj... Ja będe się do Hirokiego... No wiesz... Żeby udowodnić, ze on chce z z każdą chodzić... Robię to dla Akemi... Żeby Naoki jej wybaczył. -powiedziała.
-Rozumie. -odpowiedziałem.
Jeszcze długo rozmawialiśmy...
 Ona jest taka... taka... Nie wiem jak to nazwać ... Po prostu idealna. Chcę z nią cxhodzić, ale boję się zapytać...

                                                    Naoki
Nie wytrzymam... Jestem taki zły... Nie wiem co ze sobą zrobić.
Zadzwonię do Yuto.
-Weź rower i jedziemy.-powiedziałem.
-Ok.-odpowiedział.
Gdy jechalismy Yuto wytłumaczył mi że Akemi mnie kocha. Od razu zrobiłem się spokojniejsszy.
- Ty potrafisz mnie uspokoić.-powiedziałem mu.
-Od czego są przyjaciele.

Długo jździliśmy rowerami i rozmawialiśmy...

                                                 
-

piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 23

                                                   Yuto

Koniec lekcji. Poszedłem do nauczycielki i w końcu oddała mi mój telefon. Zadzwoniłem do Juvi, ale ona nie odebrała. Westchnąłem.
- Gdzie idziemy?
- Nie wiem... Przed siebie.
Uśmiechnąłem się, bo przecież ja tak zawsze mówiłem. Lecz Naoki nadal był jakiś przygnębiony.
- Co jest? - zapytałem.
- Widziałem dzisiaj Akemi i Juvię, a keidy do nich podchodziłem, one uciekły przede mną. Szukałem ich po całej szkole, no ale...
- CO?! - nie dowierzałem. Skoro tak naprawdę było, to znaczy że poszły na wagary. Juvia mnie coraz bardziej interesuje... Myślałem, że nie chodzi na wagary, no ale...
Poszedłem z Naokim do sklepu i kupiliśmy sobie dwie butelki coli. Postanowiliśmy, że przejdziemy dłuższą drogą do naszych domów - czyli przez parki.
Z oddali widziałem rozmazaną w słońcu chyba jakąś całującą się parę, jakby mieli się rozstać już na zawsze. Od razu pomyślałem o Juvi... Właśnie... Kiedyś trzeba będzie spytać się ją o chodzenie... 
Przetarłem oczy i otwarłem usta. Kontury zamieniły się w realnych ludzi, mianowicie Akemi i Hirokiego!


                                            Naoki

Serce zaczęło mi szybciej bić. Upuściłem butelkę z colą, a ona wylała się na chodnik. Kompletnie nie zwracając na nią uwagi, patrzyłem na Akemi i Hirokiego. Poczułem ukłucie w brzuchu. Teraz już dokładnie wiedziałem, jak Akemi poczuła się, kiedy Eiko mnie pocałowała. Stałem jak wryty i patrzyłem na "parkę". Całe szczęście oni mnie nie widzieli. Zacisnąłem pięść i już chciałem pobiec do tego faceta, ale Yuto mnie zatrzymał.
- Lepiej nie...
- Dlaczego?! Mam patrzeć jak się całują?! 
Pokręcił przecząco głową. Czy on jest przeciwko mnie?! A może chce żeby Akemi była z tym Hirokim...?! Byłem wściekły. 
Hroki się na mnie spojrzał. Szybko spuściłem wzrok, a po chwili widziałem ja odchodzi. Teraz widziała mnie Akemi. Troszeczkę zawstydzona poszła w stronę Juvi. Spojrzałem się teraz na Yuto, a on lekko się do mnie uśmiechnął i położył mi rękę na ramieniu.
- Współczuje, bracie - powiedział.


 
                                           Juvia

Po tym jak zjadłyśmy pizzę nie powinnam pozwolić Akemi, żeby poszła do tego parku. No ale dostała sms'a i pognała do tego Hirokiego. Chciałam jej powiedzieć czego dowiedziałam się od Eiko, no ale nie było odpowiedniego momentu... A teraz właśnie widzę smutnych Yuto i Naokiego.  Próbowałam uśmiechnąć się do brązowowłosego, no ale chyba mi nie wyszło. Odwróciłam się i poszłam z Akemi. 
- Nie jest Ci przykro, ze tak go potraktowałaś?
- Kogo? Naokiego, czy Hirokiego? No bo wiesz....  Hiroki tez mogł się dziwnie poczuć, kiedy zobaczył że...
- No oczywiście chodzi mi o niego! - przerwałam jej. - Jak mogłaś zrobić to Naokiemu? Przecież on cię kocha...
Akemi ustała i popatrzyła się na mnie.
- Jasne i udowodnił to pocałunkiem z tą piętnastolatką... - powiedziała ze złością.
- Akemi! Ona zrobiła to specjalnie i widać było, że Naoki nic do niej nie czół! Przecież biegł za Tobą z pół miasta, kiedy Ty jechałaś taksówką! - krzyczałam. - A ten Hiroki ma Cię kompletnie w nosie!
- Co?! 
- Tak! - odparłam ze złością. - Ei... Ktoś powiedział mi całą prawdę o nim! On chodził z wszystkimi dziewczynami ze szkoły, żeby zdobyć popularność. A Ty jesteś jego z setną i on do Ciebie nic nie czuje!


        
                                         Akemi

- To nieprawda! Nieprawda! - krzyczałam ze łzami w oczach.
Jak moja przyjaciółka mogła mi coś takiego powiedzieć?! Może jest zazdrosna?!
- Ty nic o nim nie wiesz! On jest... Jest cudowny! 
Juvia położyła mi rękę na ramieniu, na co ja się odsunęłam.
- Mów sobie co tylko chcesz! I tak ci nie uwierzę! - powiedziałam, po czym pobiegłam do domu. 
Ona jest nienormalna, zmyśliła sobie to wszystko! Nie będę się do niej nawet odzywać! Wskoczyłam na łóżko i przytuliłam się mocno do poduszki. To była nieprawda... Na pewno! Długo płakałam. Kiedy wreszcie się uspokoiłam, usiadłam i zaczęłam myśleć: Może ona miała rację? Naoki przecież od razu odsunął się od tej Eiko i pobiegł za mną, no ale... Hiroki przecież też zerwał sobie od tak z tą Reiką... Miałam mętlik w głowie. Dopiero teraz przypomniało mi się, co usłyszałam w toalecie, kiedy jeszcze go nie znałam, gdy myłam ręce. Dwie dziewczyny stały przy lustrze i mówiły: " Czaisz? Ten Hiroki z 3A zerwał z Megumi! " " Co?! - odpowiedziała druga dziewczyna. - Jeszcze niedawno chodził ze mną... Jeny... Błagam Cię, on tylko rani uczucia dziewczyn, nigdy się z nim nie zadawaj! " Matko kochana.... Dopiero teraz mi się to przypomniało! Jestem taka głupia! Taka naiwna! Przeciez ja się tak podle zachowałam wobec Naokiego! Wszystko na tym świecie jest przeciwko mnie!


                                                                                                                             Sania~

czwartek, 13 czerwca 2013

Rozdział 22

                                                         Juvia
Gdy siedziałam na ławce zobaczyłam jak Akemi całuje się z Hirokim... Jak on może... Najpierw rozkochał ją w sobie.. Później te problemy... Aż w końcu Akemi się pocięła  z powodu chłopaków... A teraz całują się!!! Ten Hiroki wydaje się podejrzany...
Gdy tak myślałam podeszła do mnie Eiko... Ach teraz nie chce jej widzieć... Ale do mnie podeszła.
- Czego chcesz?-zapytałam ją.
- Słuchaj zajmę Ci tylko chwilę... -powiedziała
- Mów... Ale szybko... -powiedziałam.
-Więc powiedz swojej koleżance, że Hiroki jej nie kocha. On chce po prostu zaliczyć każdą dziewczynę... -powiedziała- Chciałam Cię tylko ostrzec... To tyle.- powiedziała i odeszła.
''Co?!?!?!'' pomyślałam. Wiedziałam, że ten Hiroki jest jakiś dziwny... Ale jaką mam pewność, że nie kłamała...

                                                     Akemi
''Kocham Cię''-cały czas słyszałam to w głowie... Ach, myślałam, że kocham Naokiego, ale się myliłam... 
Teraz spotkałam Hirokiego. Gdy siedziałam na trawie z Horokim powiedział do mnie.
-Kocham Cię. -pocałował mnie jeszcze raz.
To było cudowne... Zapomniałam o Naokim...
-Też Cię kocham. - powiedziałam do niego.
Siedzieliśmy na trawie przytuleni do siebie.
-Muszę już iść...-przypomniałam sobie, że czeka na mnie Juvia.
-Może pójdziemy na randkę w sobotę?-zapytał Hiroki.
-Dobrze.-odpowiedziałam i jeszcze raz się pocałowaliśmy.

                                      Naoki 
''Wredna smarkula... Niszczy mi życie... Wszystko przez nią ... Mogła zostawić mnie w spokoju, znalazłaby sobie kogoś innego, a ja i Akemi bylibyśmy parą. Ale nie ona musiała się we mnie ''zakochać'' i odstawiać sceny...'' - myślałem przez cały czas. Nagle usłyszałem głos.
- Naoki, Naoki!-krzyczała pani od matematyki.-Naoki rozwiąż proszę to zadanie. -powiedziała pani od matematyki.
-Ja ja nie potrafię... -powiedziałem.
- Naoki znowu dostajesz jedynkę.-powiedziała pani.
Mówi się trudno.

                                         

wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 21

                                                         Akemi

Nie spałam całą noc. Nie zmrużyłam oka. Rano, ubrałam się w cokolwiek i ruszyłam do szkoły. Błagałam mamę, żeby mnie nie puściła, no ale ona kazała mi iść...  Życie. Kiedy przekroczyłam próg szkoły od razu Juva się na mnie rzuciła.
- Co jest? - zapytała mnie. Pewnie zobaczyła moją minę...
- Nic... - usiadłam na pustej, ławce na korytarzu w którym byłyśmy tylko we dwie.
- Przecież widzę... - powiedziała do mnie, robiąc się smutna.
- Ehh. Wszystko jest na przekór.  - Odgarnęłam sobie włosy, przez co mój rękaw zjechał. Szybko opuściłam rękę, zasłaniając ją.
- Ej... Akemi, pokarz dłoń! - rozkazała mi.
- Nie!
Długo szarpałam się z nią. Przecież i tak trwało by to wiecznie, dlatego puściłam rękę...
- O matko!!! - krzyknęła.
- To kot... - odpowiedziałam szybko.
Juvia dziwnie się na mnie spojrzała.


                                                     Juvia

- Przecież Ty nie masz kota! - krzyknęłam.
Akemi przygryzła sobie wargę.
- Ojca, sąsiada, psa, syna, kolegi wiewiórka! - odpowiedziała.
Pokiwałam przecząco głową. Byłam wkurzona na przyjaciółkę. Żeby z powodów jakiś chłopaków robić sobie krzywdę....
- Zmieńmy temat. - powiedziała po długiej ciszy Akemi.
- Ej, ktoś do Ciebie idzie... - wskazałam na Naokiego.
- Tylko nie to... Spadamy! - Akemi złapała mnie za nadgarstek i pobiegłyśmy na najwyższe piętro i schowałyśmy się w damskiej ubikacji.
- Oszalałaś?! - zapytałam.
- Trochę... - zaśmiała się.
ZAŚMIAŁA SIĘ! Mimo podkrążonych oczu ( pewnie nie spała całą noc... ) potarganych włosów i  złego humoru, usłyszałam jej śmiech!
- Przecież wiesz, że on chodzi do naszej klasy i prędzej czy później natkniecie się na siebie... - powiedziałam, opierając się na ścianę.
- No to.... IDZIEMY NA WAGARY! - Akemi położyła mi dłoń na ramieniu i uśmiechnęła się.
To czyste szaleństwo....!

           
                                                 Yuto

O mały włos nie spóźniłem się na lekcję. Zaskoczyłem się, kiedy zobaczyłem że nie ma Juvi w szkole... Przecież zawsze była obecna...  A jeżeli coś jej się stało?! Może mnie potrzebuje.... Może jest chora?  Kocham ją i chciałbym żeby tutaj była... No trudno. Lekcja się zaczęła, a ja nie mogłem do niej nawet zadzwonić. Kiedy wyciągnąłem telefon, żeby chociaż napisać jej sms'a, pani mnie przyłapała i odda mi telefon dopiero kiedy skończę wszystkie lekcje. Super! Głupia nauczycielka....
- Wymyśliłeś już zemstę dla tej 15- latki? - zapytałem siedzącego obok mnie Naokiego.
- Tak... - uśmiechnął się szyderczo
- A więc co?
- NIC! - ze złością uderzył w ławkę. - Nie mam żadnego pomysłu!
Gdyby ktoś tak potraktował moją Juvię też chciałbym się zemścić. Chciałbym w jakiś sposób pomóc mojemu przyjacielowi, ale jak?!


   
                                               Hiroki

Pielęgniarki pozwoliły mi szybciej iść do domu! Byłem taki szczęśliwy! No bo ile można by leżeć w szpitalu z powodu złamanego nosa?! Okazało się, ze to tylko lekkie złamanie i mam tylko bandaż. To dobrze... Mój starszy brat wziął moja torbę, a ja poszedłem do niedalekiego parku. Serce mi zabiło mocniej, kiedy zauważyłem Akemi.... Podbiegłem do niej.
- Akemi! Musimy porozmawiać! - dziewczyna chciała już uciec, ale złapałem ja za rękę.  - Proszę...
Jej koleżanka poszła chyba po coś, dlatego byliśmy sami.
- Akemi.... Pozwól mi tylko wyjaśnić!
Kiwnęła niepewnie głową. Kamień spadł mi z serca.... Usiedliśmy na jednej z ławek.
- Reika... Nic do niej nie czuję. Naprawdę. Ona tylko była straszliwie zazdrosna! Już jest taki z niej typ człowieka... Pragnie żebym do niej wrócił, ale nic z tego. Zakochałem się na zabój już w takiej pewnej innej dziewczynie.
Akemi przewróciła oczami.
- Ma na imię Akemi... - gdy to powiedziałem, Akemi spojrzała się na mnie. - Nikt inny się nie liczy. Tylko Ty! Kocham cię nad życie! Mogę nawet rzucić się pod samochód! - pobiegłem. Akemi biegła za mną. Ustałem przy ulicy i podszedłem pod samochód. Akemi w ostatniej sekundzie złapała mnie za kaptur i odsunęła do tyłu, na co upadliśmy razem na trawę. Oboje patrzyliśmy sobie w oczy.
- Kocham Cię... - powtórzyłem znowu.
Pocałowałem ją romantycznie....


             
                                                                                                                                                   Sonia~


poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 20

                                                   Juvia
Mam wyrzuty sumienia. Ja się świetnie bawię na dyskotece, a Akemi jest smutna.
Wzięłam torebkę i powiedziałam do Yuto.
-Idę do Akemi.-powiedziałam.
- Ale nawet nie wiesz gdzie jest.-powiedział Yuto, ale zauważył, że nie zareagowałam na to więc powiedział- Ja idę do Naokiego.
Wyszłam z dyskoteki i zatrzymałam taksówkę. Pojechałam do domu Akemi.
Zapukałam do drzwi. Bardzo szybko otworzyła mi drzwi Akemi. Bez słowa wyszła i przytuliła się do mnie. Po twarzy Akemi spływają łzy.
- Juvia, ja nie wiem co robić. Hiroki ma dziewczynę. Naoki też. - powiedziała zapłakana.
- Naoki nie ma dziewczyny. Eiko coś sobie ubzdurała. On by cię nie okłamał.-powiedziałam spokojnym głosem.
-Ta  gówniara niszczy mi życie!-powiedziała Akemi i zaczęła płakać.
Usiadłyśmy na schodach.

                                                          Akemi
Dobrze, że przyszła Juvia. Mam się komu wyżalić.
-Ja dłużej nie wytrzymam...-powiedziałam.
- Z czym?-zapytała mnie Juvia.
- Z Naokim i Hirokim-powiedziałam.
-Dasz radę. -wsparła mnie Juvia.
- Nie wiem co robić... Hiroki mnie wystawił... Naoki też...-powiedziałam i westchnęłam.
Juvia przytuliła mnie.
Jeszcze długo... długo... długo rozmawiałyśmy.

                                                          Naoki
'' Durna gówniara'' myślałem cały czas.
Do pokoju wszedł Yuto.
-Ja się załamię... -powiedziałem do niego.
-Dasz radę.-powiedział Yuto.
- Durna gówniara... Niszczy mi życie... -powiedziałem.
-Ona ma dopiero 15 lat... To małolata i ona ... Może, wiesz podoba się jej, że grasz w kapeli ... -próbował pocieszyć mnie Yuto.
-Muszę się na niej zemścić... -powiedziałem.
Yuto usiadł obok mnie na kanapie.

                                                          Yuto
Nie wiem co odpowiedzieć Naokiemu.
- No, ale ona ma dopiero 15 lat... Jak chcesz się na niej zemścić? -zapytałem Naokiego.
Próbowałem wybić mu ten pomysł z głowy, ale on jest uparty...
-Nie wiem... Muszę pomyśleć... -odpowiedział mi.
- Ale Naoki ona jest młoda i głupia... -powiedziałem mu.
Muszę wybić mu ten pomysł z głowy...


niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 19

                                                    Eiko

- Jak możesz! - pokazałam palcem na Akemi.
Dziewczyna była tak zszokowana, że chyba nawet nie usłyszała co do niej powiedziałam.
- Naoki, przecież my się kochamy. Jesteśmy ze sobą i nikt nie moze tego zniszczyć!!! - pocałowałam go z zaskoczenia.
Chłopak od razu się odsunął, a ja go tylko lekko musnęłam w wargi.
Odwróciłam głowę do tej dziewczyny, a ona zaczęła płakać i gdzieś pobiegła. Może to i lepiej?
- No widzisz? Teraz mamy więcej czasu dla siebie i... - zanim dokończyłam Naoki pobiegł za Akemi. Aggg. Czy ja go kiedyś będę miała?!


                                                 Akemi

Widziałam, że Naoki za mną biegnie, ale nie chciałam z nim rozmawiać. Wybiegłam na ulicę.
- Akemi! Przecież wiesz, że to nie prawda!!! - krzyczał Naoki.
Nie oglądając się na niego, zatrzymałam nadjeżdżającą taksówkę. Przez krótki czas Naoki biegł za samochodem, ale przestał po jakimś czasie bo było to bezsensowne. Nie wiem co mam myśleć... Hiroki miał dziewczynę, Naoki ma dziewczynę. Obydwoje mnie wystawili! Teraz jestem kompletnie sama...  Łzy spływały mi po policzkach, a taksówkarz dziwnie na mnie spoglądał. Dałam mu pieniądze, kiedy dojechał pod mój dom.  Szybko pobiegłam do mojego pokoju i zatrzasnęłam drzwi.  Musiałam pobyć sama...



                                            Yuto

Zobaczyłem, jak zmęczony Naoki wrócił na salę. Podbiegłem do niego.
- I co? - zapytałem.
- Gówno! - odpowiedział bardzo wkurzony. Odepchnął mnie i poszedł do jakiegoś pokoju.
Nie widziałem go jeszcze nigdy takiego wkurzonego...
Juvia do mnie przyszła i przytul;iła mnie,
- Nie martw się... Ochłonie... - powiedziała do mnie.
- Mam taką nadzieję. Pewnie musi zostać sam, więc chodźmy na parkiet.
Juvia kiwnęła głową, a ja jej podałem dłoń.  Znów tańczyliśmy do upadłego. Kocham ją nad życie!


                   
                                 Naoki  

Przez chwilę miałem myśli samobójcze, ale mi przeszło. Siedziałem w jakimś ciemnym pokoju z kanapą.  Kopałem wszystko na wszystkie strony, po czym rzuciłem się na kanapę. Ona przecież mi nie wybaczy! Było tak pięknie, tak cudownie - do kiedy nie przyszła ta Eiko! JAK JA JEJ NIENAWIDZĘ! Teraz pewnie Akemi wybierze tego Hirokiego i już nigdy nie będzie chciała mnie znać. Musze się z nią spotkać... Przeprosić...  Może kupię jej jakieś kwiaty? Nie to bez sensu... Piosenka? Może... Ehhh. Najpierw trzeba się zemścić Eiko, o tak...             


sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 18

                                                                   Juvia
To takie cudowne... Ja i Yuto tańczymy, pocałowaliśmy się i przytulamy się...
Widziałam, że Akemi i Naoki też się całowali. Wszyscy są zadowoleni...
Zespół Naokiego i Akemi wygrał festiwal. Yuto wyznał mi miłośc. Pocałowałam się z Yuto. Akemi i Naoki też się całowali. Wszyscy szczęśliwi, a dyskoteka dopiero co się zaczła.
Muzyka znów zwolniła i wszystkie pary się przytuliły i zaczęły kołysać się w rytm muzyki.
Ja i Yuto też się przytuliliśmy. Przez ramie Yuto zauważyłam przytulających sie Akemi i Naokiego...

                                                         Yuto
To wspaniałe! Moje marzenie się spełniło. Ja i Juvia tańczymy wolnego na dyskotece. Pocałowaliśmy się. Wyznałem jej miłość...
Naoki też  jest szczęśliwy... Widziałem jak przytulał się z Akemi...  Jego marzenie się spełniło.
Wracając do mnie i do Juvi... Znowu leci wolny kawałek. Przytuliłem Juvie i szepnąłem jej do ucha "Kocham cię" i pocałowałem ją w policzek. Jet cudownie. Niech ta chwila trwa jak najdłużej.

                                                  Akemi
Naoki pocałował mnie! Siedzimy teraz na kanapie.
-Zatańczymy?-zapytał mnie Naoki.
-Jasne.-odpowiedziałam.
Poszliśmy na parkiet. Zaczeliśmy tańczyć w rytm wolnej piosenki.
Naoki szepnął mi do ucha ''Jesteś cudowna. Kocham Cię''. wzruszyłam się. Odpowiedziałam mu ''Też Cię kocham''
Naoki przytulił mnie mocniej i znowu się pocałowaliśmy...

                                                   Naoki
Pocałowałem Akemi!!! Tańczymy teraz  w rytm wolnej piosenki, gdy nagle podeszła do nas Eiko.(ubzdurała sobie że jesteśmy parą...)
-Jak Ty  możesz?! -krzyknęła, a wszyscy się na nas patrzyli.-Co Ty wyprawiasz?!
Podszedł do nas Yuto z Juvię.
-O co jej chodzi?- zapytali razem Akemi, yuto i Juvia.
-Nie wiem coś sobie ubzdurała. -powiedziałem
-Naoki nie udawaj, przeciesz...- zaczęła Eiko.
-Eiko idź sobie. -przerwałem jej. Wiem że byłem niemiły ale mnie denerwował. Eiko zaczęła płakać i krzyczeą na mnie. Akemi była niezadowolona. Co ja mam teraz zrobić?? Spojrzałem na Yuto. Smiał się. Juvia lekko uderzyła go łokciem, żeby się uspokoił.
\

                                                                                                               Sara*



piątek, 7 czerwca 2013

Rozdział 17

                                                     Akemi

Właśnie wywołali nas na scenę. Serce strasznie mi biło. Na pewno się pomylę! Wzięłam głęboki wdech i podeszłam do keyboardu. Perkusista zapukał pałeczkami : Raz, dwa, trzy i....
Grałam. Naoki odwracał się do mnie o uśmiechał się. W pewien sposób mi to pomogło. Nadszedł czas kiedy ja whcodzę z wokalem!
mou hitori janai kage futatsu
takaku tooku hibiku shirabe daiji ni daite

hagukunda omoi wo kotoba ni kae you
dokomade mo atatakana te wo tsunai de
kimi to no jikan
kizami tsudukeru' - śpiewałam. 
Oczywiście solówka Naokeo na gitarze była najlepsza. Kiedy skończyliśmy, ludzie bili ogromne brawa. Zanim zeszliśmy ze sceny, Naoki złapał mnie za rękę i przytulił do siebie.
- Udało nam się... - szepnął mi do ucha, po czym zeszliśmy ze sceny.


                                                    Yuto

- Super graliście! - krzyknąłem za kulisami. Przybiłem piątkę z Naokim. Przyjaciel byl bardzo radosny. Zacząłem coś podejrzewać i wziąłem go na stronę. 
- Takiego szczęśliwego Ciebie w życiu nie widziałem! Czy.... Czy cos się wydarzyło? - zapytałem cichutko.
- Zaprosiłem wczoraj Akemi na dyskotekę i dzisiaj jest tylko ze mną! - podskoczył z radości. Naprawdę ją kochał.
Klepnąłem go w plecy i pogratulowałem mu. 
- Byliście ostatnim zespołem, co nie? - zapytałem.
- Tak, zaraz powinny być wyniki. Troszeczkę się boję... - odpowiedział.
Uśmiechnąłem się do niego i powiedziałem mu, że wygraną mają w kieszeni.
Po 15 minutach prowadzący festiwalu wyszedł na scenę z kopertą. Wyjął ją i powiedział:
- 3 Festiwal Japońskich zespołów wygrał.... - otworzył kopertę. - Wygrał zespół Smiled! 
Spojrzałem na Naokiego, który był przygnębiony. Jednak znów nie udało im się zdobyć pierwszego miejsca! Ale zaraz...
- Przepraszam, przeczytałem drugie miejsce! - zaśmiał się sam do siebie. - Tegoroczy festiwal wygrał zespół USHIO !!!
Naoki poderwał się na równe nogi! Przytulił Akemi i wbiegł na scenę po puchar.
- Wiedziałem, że wygracie - powiedziałem szeptem.



                                  Naoki

A jednak się udało!!! Odebrałem puchar i wszyscy bili nam brawa. Dostaliśmy też czek, na nagranie pierwszej piosenki w studiu i nakręcenie teledysku!! Zeszedłem z zespołem ze sceny. Yuto trzymał ramieniem Juvię. Dałem mu potrzymać ogromny puchar.
- Byliście świetni! - powiedział.
- Nie udałoby się to, gdyby Ciebie z nami nie było - powiedziałem do Akemi, a ona lekko się zawstydziła.
- Udałoby, udało - puknęła mnie w ramię, po czym oparła o nie głowę.
- Festiwal się skończył, pora na dyskotekę!! - krzyknęła Juvia i wszyscy poszliśmy do sali dyskotekowej na parkiet. 
Yuto tańczył z Juvią, a ja z Akemi. Długo tańczyliśmy szybko w rytmie muzyki.  To był mój najszczęśliwszy dzień życia.  Po długim tańczeniu złapałem Akemi za rękę i poszedłem z nią na kanapy troszeczkę dalej, żeby muzyka nas nie zagłuszała.
- I jak Ci się podoba? - zapytałem.
- Jest świetnie! Chociaż nie byłoby gdyby...
- Gdyby co? - dopytałem.
- Gdyby Ciebie tutaj nie było. - pochyliła głowę, nie chciała chyba, żebym nie widział jej rumieńców.
Serce mi strasznie szybko biło. Podniosłem jej brodę i popatrzyłem głęboko w oczy... Pocałowaliśmy się...


                                                       Juvia

Naokiego i Akemi nie było na parkiecie, ale ja z Yuto dalej tańczyliśmy.  Gdy nagle muzyka spowolniała i był wolny taniec!!! Yuto uśmiechnął się do mnie i pocałował mi dłoń. Zaczęliśmy wolno tańczyć, obejmując się. Miałam głowę na jego ramieniu. To było takie cudowne... 
 - Juvia... - powiedział mi do ucha.
- Tak...? - zapytałam.
- Kocham Cię. 
Zamarłam. Ustałam, a w moich oczach pojawiły się łzy. Zaczęłam płakać. Yuto wytarł swoją ręką moje łzy i popatrzył mi głęboko w oczy. POCAŁOWALIŚMY SIĘ!!!!!!!!!! 
Kiedy skończyliśmy, on nadal patrzył w moje oczy. Kochałam go bezgranicznie i on mnie tak samo. Przytuliłam go mocno, bo nie chciałam go już stracić. Chciałabym, żeby ta chwila była wiecznie, lecz piosenka zaraz się skończyła i znowu leciała bardzo szybko. Yuto złapał mnie za rękę i znowu tańczyliśmy szybko. Na pewno ten dzien był moim najpiękniejszym.... Kocham go, ja tak bardzo go kocham....


                                                                                                                              Sania~