sobota, 15 czerwca 2013

Rozdział 24

                                                             Akemi
Muszę przeprosić Juvię... Wzięłam telefon i od razu do niej zadzwoniłam. Na szczęście odebrała.
- Juvia miałaś rację... Hiroki jest... No wiesz... Przepraszam-powiedziałam(raczej próbowałam mówić).
-Dobra. Zapomnijmy o tym... I co teraz zrobisz-zaoytała.
-Przeproszę Naokiego... A na Hirokim muszę się  zemścić... -powidziałam.
-Spotkajmy się za godzinę w parku to coś wymyślimy. -powiedziała.
-Dobra -odpowiedziałam i rozłączyłam się.

                                                           Juvia
Gdy poszłam do parku Akemi już na mnie czekała. Przytuliłyśmy się na powitanie.
-Wymyśliłam... Możemy sprowokować Hirokiego żeby umówił się z jakąś dziewczyną... Mam na myśli Ciebie-powiedziała Akemi.
-Dobra tylko muszę to wytłumaczyć Yuto-odpowiedziała.
Akemi dostała sms'a '' Spotkajmy się w sobotę<3'' Sm;s był od Hirokiego.
''Dobrze'' odpisała Akemi.
-Dobrze.
Jeszcze chwile rozmawiałyśmy i poszłyśmy do domów.

                                                        Yuto
Juvia wysłała mi sms'a ''Spotkajmy się w parku.''
Gdy poszedłem do parku Juvia już na mnie czekała. Przytuliliśmy się .
-Słuchaj... Ja będe się do Hirokiego... No wiesz... Żeby udowodnić, ze on chce z z każdą chodzić... Robię to dla Akemi... Żeby Naoki jej wybaczył. -powiedziała.
-Rozumie. -odpowiedziałem.
Jeszcze długo rozmawialiśmy...
 Ona jest taka... taka... Nie wiem jak to nazwać ... Po prostu idealna. Chcę z nią cxhodzić, ale boję się zapytać...

                                                    Naoki
Nie wytrzymam... Jestem taki zły... Nie wiem co ze sobą zrobić.
Zadzwonię do Yuto.
-Weź rower i jedziemy.-powiedziałem.
-Ok.-odpowiedział.
Gdy jechalismy Yuto wytłumaczył mi że Akemi mnie kocha. Od razu zrobiłem się spokojniejsszy.
- Ty potrafisz mnie uspokoić.-powiedziałem mu.
-Od czego są przyjaciele.

Długo jździliśmy rowerami i rozmawialiśmy...

                                                 
-

piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 23

                                                   Yuto

Koniec lekcji. Poszedłem do nauczycielki i w końcu oddała mi mój telefon. Zadzwoniłem do Juvi, ale ona nie odebrała. Westchnąłem.
- Gdzie idziemy?
- Nie wiem... Przed siebie.
Uśmiechnąłem się, bo przecież ja tak zawsze mówiłem. Lecz Naoki nadal był jakiś przygnębiony.
- Co jest? - zapytałem.
- Widziałem dzisiaj Akemi i Juvię, a keidy do nich podchodziłem, one uciekły przede mną. Szukałem ich po całej szkole, no ale...
- CO?! - nie dowierzałem. Skoro tak naprawdę było, to znaczy że poszły na wagary. Juvia mnie coraz bardziej interesuje... Myślałem, że nie chodzi na wagary, no ale...
Poszedłem z Naokim do sklepu i kupiliśmy sobie dwie butelki coli. Postanowiliśmy, że przejdziemy dłuższą drogą do naszych domów - czyli przez parki.
Z oddali widziałem rozmazaną w słońcu chyba jakąś całującą się parę, jakby mieli się rozstać już na zawsze. Od razu pomyślałem o Juvi... Właśnie... Kiedyś trzeba będzie spytać się ją o chodzenie... 
Przetarłem oczy i otwarłem usta. Kontury zamieniły się w realnych ludzi, mianowicie Akemi i Hirokiego!


                                            Naoki

Serce zaczęło mi szybciej bić. Upuściłem butelkę z colą, a ona wylała się na chodnik. Kompletnie nie zwracając na nią uwagi, patrzyłem na Akemi i Hirokiego. Poczułem ukłucie w brzuchu. Teraz już dokładnie wiedziałem, jak Akemi poczuła się, kiedy Eiko mnie pocałowała. Stałem jak wryty i patrzyłem na "parkę". Całe szczęście oni mnie nie widzieli. Zacisnąłem pięść i już chciałem pobiec do tego faceta, ale Yuto mnie zatrzymał.
- Lepiej nie...
- Dlaczego?! Mam patrzeć jak się całują?! 
Pokręcił przecząco głową. Czy on jest przeciwko mnie?! A może chce żeby Akemi była z tym Hirokim...?! Byłem wściekły. 
Hroki się na mnie spojrzał. Szybko spuściłem wzrok, a po chwili widziałem ja odchodzi. Teraz widziała mnie Akemi. Troszeczkę zawstydzona poszła w stronę Juvi. Spojrzałem się teraz na Yuto, a on lekko się do mnie uśmiechnął i położył mi rękę na ramieniu.
- Współczuje, bracie - powiedział.


 
                                           Juvia

Po tym jak zjadłyśmy pizzę nie powinnam pozwolić Akemi, żeby poszła do tego parku. No ale dostała sms'a i pognała do tego Hirokiego. Chciałam jej powiedzieć czego dowiedziałam się od Eiko, no ale nie było odpowiedniego momentu... A teraz właśnie widzę smutnych Yuto i Naokiego.  Próbowałam uśmiechnąć się do brązowowłosego, no ale chyba mi nie wyszło. Odwróciłam się i poszłam z Akemi. 
- Nie jest Ci przykro, ze tak go potraktowałaś?
- Kogo? Naokiego, czy Hirokiego? No bo wiesz....  Hiroki tez mogł się dziwnie poczuć, kiedy zobaczył że...
- No oczywiście chodzi mi o niego! - przerwałam jej. - Jak mogłaś zrobić to Naokiemu? Przecież on cię kocha...
Akemi ustała i popatrzyła się na mnie.
- Jasne i udowodnił to pocałunkiem z tą piętnastolatką... - powiedziała ze złością.
- Akemi! Ona zrobiła to specjalnie i widać było, że Naoki nic do niej nie czół! Przecież biegł za Tobą z pół miasta, kiedy Ty jechałaś taksówką! - krzyczałam. - A ten Hiroki ma Cię kompletnie w nosie!
- Co?! 
- Tak! - odparłam ze złością. - Ei... Ktoś powiedział mi całą prawdę o nim! On chodził z wszystkimi dziewczynami ze szkoły, żeby zdobyć popularność. A Ty jesteś jego z setną i on do Ciebie nic nie czuje!


        
                                         Akemi

- To nieprawda! Nieprawda! - krzyczałam ze łzami w oczach.
Jak moja przyjaciółka mogła mi coś takiego powiedzieć?! Może jest zazdrosna?!
- Ty nic o nim nie wiesz! On jest... Jest cudowny! 
Juvia położyła mi rękę na ramieniu, na co ja się odsunęłam.
- Mów sobie co tylko chcesz! I tak ci nie uwierzę! - powiedziałam, po czym pobiegłam do domu. 
Ona jest nienormalna, zmyśliła sobie to wszystko! Nie będę się do niej nawet odzywać! Wskoczyłam na łóżko i przytuliłam się mocno do poduszki. To była nieprawda... Na pewno! Długo płakałam. Kiedy wreszcie się uspokoiłam, usiadłam i zaczęłam myśleć: Może ona miała rację? Naoki przecież od razu odsunął się od tej Eiko i pobiegł za mną, no ale... Hiroki przecież też zerwał sobie od tak z tą Reiką... Miałam mętlik w głowie. Dopiero teraz przypomniało mi się, co usłyszałam w toalecie, kiedy jeszcze go nie znałam, gdy myłam ręce. Dwie dziewczyny stały przy lustrze i mówiły: " Czaisz? Ten Hiroki z 3A zerwał z Megumi! " " Co?! - odpowiedziała druga dziewczyna. - Jeszcze niedawno chodził ze mną... Jeny... Błagam Cię, on tylko rani uczucia dziewczyn, nigdy się z nim nie zadawaj! " Matko kochana.... Dopiero teraz mi się to przypomniało! Jestem taka głupia! Taka naiwna! Przeciez ja się tak podle zachowałam wobec Naokiego! Wszystko na tym świecie jest przeciwko mnie!


                                                                                                                             Sania~

czwartek, 13 czerwca 2013

Rozdział 22

                                                         Juvia
Gdy siedziałam na ławce zobaczyłam jak Akemi całuje się z Hirokim... Jak on może... Najpierw rozkochał ją w sobie.. Później te problemy... Aż w końcu Akemi się pocięła  z powodu chłopaków... A teraz całują się!!! Ten Hiroki wydaje się podejrzany...
Gdy tak myślałam podeszła do mnie Eiko... Ach teraz nie chce jej widzieć... Ale do mnie podeszła.
- Czego chcesz?-zapytałam ją.
- Słuchaj zajmę Ci tylko chwilę... -powiedziała
- Mów... Ale szybko... -powiedziałam.
-Więc powiedz swojej koleżance, że Hiroki jej nie kocha. On chce po prostu zaliczyć każdą dziewczynę... -powiedziała- Chciałam Cię tylko ostrzec... To tyle.- powiedziała i odeszła.
''Co?!?!?!'' pomyślałam. Wiedziałam, że ten Hiroki jest jakiś dziwny... Ale jaką mam pewność, że nie kłamała...

                                                     Akemi
''Kocham Cię''-cały czas słyszałam to w głowie... Ach, myślałam, że kocham Naokiego, ale się myliłam... 
Teraz spotkałam Hirokiego. Gdy siedziałam na trawie z Horokim powiedział do mnie.
-Kocham Cię. -pocałował mnie jeszcze raz.
To było cudowne... Zapomniałam o Naokim...
-Też Cię kocham. - powiedziałam do niego.
Siedzieliśmy na trawie przytuleni do siebie.
-Muszę już iść...-przypomniałam sobie, że czeka na mnie Juvia.
-Może pójdziemy na randkę w sobotę?-zapytał Hiroki.
-Dobrze.-odpowiedziałam i jeszcze raz się pocałowaliśmy.

                                      Naoki 
''Wredna smarkula... Niszczy mi życie... Wszystko przez nią ... Mogła zostawić mnie w spokoju, znalazłaby sobie kogoś innego, a ja i Akemi bylibyśmy parą. Ale nie ona musiała się we mnie ''zakochać'' i odstawiać sceny...'' - myślałem przez cały czas. Nagle usłyszałem głos.
- Naoki, Naoki!-krzyczała pani od matematyki.-Naoki rozwiąż proszę to zadanie. -powiedziała pani od matematyki.
-Ja ja nie potrafię... -powiedziałem.
- Naoki znowu dostajesz jedynkę.-powiedziała pani.
Mówi się trudno.

                                         

wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 21

                                                         Akemi

Nie spałam całą noc. Nie zmrużyłam oka. Rano, ubrałam się w cokolwiek i ruszyłam do szkoły. Błagałam mamę, żeby mnie nie puściła, no ale ona kazała mi iść...  Życie. Kiedy przekroczyłam próg szkoły od razu Juva się na mnie rzuciła.
- Co jest? - zapytała mnie. Pewnie zobaczyła moją minę...
- Nic... - usiadłam na pustej, ławce na korytarzu w którym byłyśmy tylko we dwie.
- Przecież widzę... - powiedziała do mnie, robiąc się smutna.
- Ehh. Wszystko jest na przekór.  - Odgarnęłam sobie włosy, przez co mój rękaw zjechał. Szybko opuściłam rękę, zasłaniając ją.
- Ej... Akemi, pokarz dłoń! - rozkazała mi.
- Nie!
Długo szarpałam się z nią. Przecież i tak trwało by to wiecznie, dlatego puściłam rękę...
- O matko!!! - krzyknęła.
- To kot... - odpowiedziałam szybko.
Juvia dziwnie się na mnie spojrzała.


                                                     Juvia

- Przecież Ty nie masz kota! - krzyknęłam.
Akemi przygryzła sobie wargę.
- Ojca, sąsiada, psa, syna, kolegi wiewiórka! - odpowiedziała.
Pokiwałam przecząco głową. Byłam wkurzona na przyjaciółkę. Żeby z powodów jakiś chłopaków robić sobie krzywdę....
- Zmieńmy temat. - powiedziała po długiej ciszy Akemi.
- Ej, ktoś do Ciebie idzie... - wskazałam na Naokiego.
- Tylko nie to... Spadamy! - Akemi złapała mnie za nadgarstek i pobiegłyśmy na najwyższe piętro i schowałyśmy się w damskiej ubikacji.
- Oszalałaś?! - zapytałam.
- Trochę... - zaśmiała się.
ZAŚMIAŁA SIĘ! Mimo podkrążonych oczu ( pewnie nie spała całą noc... ) potarganych włosów i  złego humoru, usłyszałam jej śmiech!
- Przecież wiesz, że on chodzi do naszej klasy i prędzej czy później natkniecie się na siebie... - powiedziałam, opierając się na ścianę.
- No to.... IDZIEMY NA WAGARY! - Akemi położyła mi dłoń na ramieniu i uśmiechnęła się.
To czyste szaleństwo....!

           
                                                 Yuto

O mały włos nie spóźniłem się na lekcję. Zaskoczyłem się, kiedy zobaczyłem że nie ma Juvi w szkole... Przecież zawsze była obecna...  A jeżeli coś jej się stało?! Może mnie potrzebuje.... Może jest chora?  Kocham ją i chciałbym żeby tutaj była... No trudno. Lekcja się zaczęła, a ja nie mogłem do niej nawet zadzwonić. Kiedy wyciągnąłem telefon, żeby chociaż napisać jej sms'a, pani mnie przyłapała i odda mi telefon dopiero kiedy skończę wszystkie lekcje. Super! Głupia nauczycielka....
- Wymyśliłeś już zemstę dla tej 15- latki? - zapytałem siedzącego obok mnie Naokiego.
- Tak... - uśmiechnął się szyderczo
- A więc co?
- NIC! - ze złością uderzył w ławkę. - Nie mam żadnego pomysłu!
Gdyby ktoś tak potraktował moją Juvię też chciałbym się zemścić. Chciałbym w jakiś sposób pomóc mojemu przyjacielowi, ale jak?!


   
                                               Hiroki

Pielęgniarki pozwoliły mi szybciej iść do domu! Byłem taki szczęśliwy! No bo ile można by leżeć w szpitalu z powodu złamanego nosa?! Okazało się, ze to tylko lekkie złamanie i mam tylko bandaż. To dobrze... Mój starszy brat wziął moja torbę, a ja poszedłem do niedalekiego parku. Serce mi zabiło mocniej, kiedy zauważyłem Akemi.... Podbiegłem do niej.
- Akemi! Musimy porozmawiać! - dziewczyna chciała już uciec, ale złapałem ja za rękę.  - Proszę...
Jej koleżanka poszła chyba po coś, dlatego byliśmy sami.
- Akemi.... Pozwól mi tylko wyjaśnić!
Kiwnęła niepewnie głową. Kamień spadł mi z serca.... Usiedliśmy na jednej z ławek.
- Reika... Nic do niej nie czuję. Naprawdę. Ona tylko była straszliwie zazdrosna! Już jest taki z niej typ człowieka... Pragnie żebym do niej wrócił, ale nic z tego. Zakochałem się na zabój już w takiej pewnej innej dziewczynie.
Akemi przewróciła oczami.
- Ma na imię Akemi... - gdy to powiedziałem, Akemi spojrzała się na mnie. - Nikt inny się nie liczy. Tylko Ty! Kocham cię nad życie! Mogę nawet rzucić się pod samochód! - pobiegłem. Akemi biegła za mną. Ustałem przy ulicy i podszedłem pod samochód. Akemi w ostatniej sekundzie złapała mnie za kaptur i odsunęła do tyłu, na co upadliśmy razem na trawę. Oboje patrzyliśmy sobie w oczy.
- Kocham Cię... - powtórzyłem znowu.
Pocałowałem ją romantycznie....


             
                                                                                                                                                   Sonia~


poniedziałek, 10 czerwca 2013

Rozdział 20

                                                   Juvia
Mam wyrzuty sumienia. Ja się świetnie bawię na dyskotece, a Akemi jest smutna.
Wzięłam torebkę i powiedziałam do Yuto.
-Idę do Akemi.-powiedziałam.
- Ale nawet nie wiesz gdzie jest.-powiedział Yuto, ale zauważył, że nie zareagowałam na to więc powiedział- Ja idę do Naokiego.
Wyszłam z dyskoteki i zatrzymałam taksówkę. Pojechałam do domu Akemi.
Zapukałam do drzwi. Bardzo szybko otworzyła mi drzwi Akemi. Bez słowa wyszła i przytuliła się do mnie. Po twarzy Akemi spływają łzy.
- Juvia, ja nie wiem co robić. Hiroki ma dziewczynę. Naoki też. - powiedziała zapłakana.
- Naoki nie ma dziewczyny. Eiko coś sobie ubzdurała. On by cię nie okłamał.-powiedziałam spokojnym głosem.
-Ta  gówniara niszczy mi życie!-powiedziała Akemi i zaczęła płakać.
Usiadłyśmy na schodach.

                                                          Akemi
Dobrze, że przyszła Juvia. Mam się komu wyżalić.
-Ja dłużej nie wytrzymam...-powiedziałam.
- Z czym?-zapytała mnie Juvia.
- Z Naokim i Hirokim-powiedziałam.
-Dasz radę. -wsparła mnie Juvia.
- Nie wiem co robić... Hiroki mnie wystawił... Naoki też...-powiedziałam i westchnęłam.
Juvia przytuliła mnie.
Jeszcze długo... długo... długo rozmawiałyśmy.

                                                          Naoki
'' Durna gówniara'' myślałem cały czas.
Do pokoju wszedł Yuto.
-Ja się załamię... -powiedziałem do niego.
-Dasz radę.-powiedział Yuto.
- Durna gówniara... Niszczy mi życie... -powiedziałem.
-Ona ma dopiero 15 lat... To małolata i ona ... Może, wiesz podoba się jej, że grasz w kapeli ... -próbował pocieszyć mnie Yuto.
-Muszę się na niej zemścić... -powiedziałem.
Yuto usiadł obok mnie na kanapie.

                                                          Yuto
Nie wiem co odpowiedzieć Naokiemu.
- No, ale ona ma dopiero 15 lat... Jak chcesz się na niej zemścić? -zapytałem Naokiego.
Próbowałem wybić mu ten pomysł z głowy, ale on jest uparty...
-Nie wiem... Muszę pomyśleć... -odpowiedział mi.
- Ale Naoki ona jest młoda i głupia... -powiedziałem mu.
Muszę wybić mu ten pomysł z głowy...


niedziela, 9 czerwca 2013

Rozdział 19

                                                    Eiko

- Jak możesz! - pokazałam palcem na Akemi.
Dziewczyna była tak zszokowana, że chyba nawet nie usłyszała co do niej powiedziałam.
- Naoki, przecież my się kochamy. Jesteśmy ze sobą i nikt nie moze tego zniszczyć!!! - pocałowałam go z zaskoczenia.
Chłopak od razu się odsunął, a ja go tylko lekko musnęłam w wargi.
Odwróciłam głowę do tej dziewczyny, a ona zaczęła płakać i gdzieś pobiegła. Może to i lepiej?
- No widzisz? Teraz mamy więcej czasu dla siebie i... - zanim dokończyłam Naoki pobiegł za Akemi. Aggg. Czy ja go kiedyś będę miała?!


                                                 Akemi

Widziałam, że Naoki za mną biegnie, ale nie chciałam z nim rozmawiać. Wybiegłam na ulicę.
- Akemi! Przecież wiesz, że to nie prawda!!! - krzyczał Naoki.
Nie oglądając się na niego, zatrzymałam nadjeżdżającą taksówkę. Przez krótki czas Naoki biegł za samochodem, ale przestał po jakimś czasie bo było to bezsensowne. Nie wiem co mam myśleć... Hiroki miał dziewczynę, Naoki ma dziewczynę. Obydwoje mnie wystawili! Teraz jestem kompletnie sama...  Łzy spływały mi po policzkach, a taksówkarz dziwnie na mnie spoglądał. Dałam mu pieniądze, kiedy dojechał pod mój dom.  Szybko pobiegłam do mojego pokoju i zatrzasnęłam drzwi.  Musiałam pobyć sama...



                                            Yuto

Zobaczyłem, jak zmęczony Naoki wrócił na salę. Podbiegłem do niego.
- I co? - zapytałem.
- Gówno! - odpowiedział bardzo wkurzony. Odepchnął mnie i poszedł do jakiegoś pokoju.
Nie widziałem go jeszcze nigdy takiego wkurzonego...
Juvia do mnie przyszła i przytul;iła mnie,
- Nie martw się... Ochłonie... - powiedziała do mnie.
- Mam taką nadzieję. Pewnie musi zostać sam, więc chodźmy na parkiet.
Juvia kiwnęła głową, a ja jej podałem dłoń.  Znów tańczyliśmy do upadłego. Kocham ją nad życie!


                   
                                 Naoki  

Przez chwilę miałem myśli samobójcze, ale mi przeszło. Siedziałem w jakimś ciemnym pokoju z kanapą.  Kopałem wszystko na wszystkie strony, po czym rzuciłem się na kanapę. Ona przecież mi nie wybaczy! Było tak pięknie, tak cudownie - do kiedy nie przyszła ta Eiko! JAK JA JEJ NIENAWIDZĘ! Teraz pewnie Akemi wybierze tego Hirokiego i już nigdy nie będzie chciała mnie znać. Musze się z nią spotkać... Przeprosić...  Może kupię jej jakieś kwiaty? Nie to bez sensu... Piosenka? Może... Ehhh. Najpierw trzeba się zemścić Eiko, o tak...             


sobota, 8 czerwca 2013

Rozdział 18

                                                                   Juvia
To takie cudowne... Ja i Yuto tańczymy, pocałowaliśmy się i przytulamy się...
Widziałam, że Akemi i Naoki też się całowali. Wszyscy są zadowoleni...
Zespół Naokiego i Akemi wygrał festiwal. Yuto wyznał mi miłośc. Pocałowałam się z Yuto. Akemi i Naoki też się całowali. Wszyscy szczęśliwi, a dyskoteka dopiero co się zaczła.
Muzyka znów zwolniła i wszystkie pary się przytuliły i zaczęły kołysać się w rytm muzyki.
Ja i Yuto też się przytuliliśmy. Przez ramie Yuto zauważyłam przytulających sie Akemi i Naokiego...

                                                         Yuto
To wspaniałe! Moje marzenie się spełniło. Ja i Juvia tańczymy wolnego na dyskotece. Pocałowaliśmy się. Wyznałem jej miłość...
Naoki też  jest szczęśliwy... Widziałem jak przytulał się z Akemi...  Jego marzenie się spełniło.
Wracając do mnie i do Juvi... Znowu leci wolny kawałek. Przytuliłem Juvie i szepnąłem jej do ucha "Kocham cię" i pocałowałem ją w policzek. Jet cudownie. Niech ta chwila trwa jak najdłużej.

                                                  Akemi
Naoki pocałował mnie! Siedzimy teraz na kanapie.
-Zatańczymy?-zapytał mnie Naoki.
-Jasne.-odpowiedziałam.
Poszliśmy na parkiet. Zaczeliśmy tańczyć w rytm wolnej piosenki.
Naoki szepnął mi do ucha ''Jesteś cudowna. Kocham Cię''. wzruszyłam się. Odpowiedziałam mu ''Też Cię kocham''
Naoki przytulił mnie mocniej i znowu się pocałowaliśmy...

                                                   Naoki
Pocałowałem Akemi!!! Tańczymy teraz  w rytm wolnej piosenki, gdy nagle podeszła do nas Eiko.(ubzdurała sobie że jesteśmy parą...)
-Jak Ty  możesz?! -krzyknęła, a wszyscy się na nas patrzyli.-Co Ty wyprawiasz?!
Podszedł do nas Yuto z Juvię.
-O co jej chodzi?- zapytali razem Akemi, yuto i Juvia.
-Nie wiem coś sobie ubzdurała. -powiedziałem
-Naoki nie udawaj, przeciesz...- zaczęła Eiko.
-Eiko idź sobie. -przerwałem jej. Wiem że byłem niemiły ale mnie denerwował. Eiko zaczęła płakać i krzyczeą na mnie. Akemi była niezadowolona. Co ja mam teraz zrobić?? Spojrzałem na Yuto. Smiał się. Juvia lekko uderzyła go łokciem, żeby się uspokoił.
\

                                                                                                               Sara*



piątek, 7 czerwca 2013

Rozdział 17

                                                     Akemi

Właśnie wywołali nas na scenę. Serce strasznie mi biło. Na pewno się pomylę! Wzięłam głęboki wdech i podeszłam do keyboardu. Perkusista zapukał pałeczkami : Raz, dwa, trzy i....
Grałam. Naoki odwracał się do mnie o uśmiechał się. W pewien sposób mi to pomogło. Nadszedł czas kiedy ja whcodzę z wokalem!
mou hitori janai kage futatsu
takaku tooku hibiku shirabe daiji ni daite

hagukunda omoi wo kotoba ni kae you
dokomade mo atatakana te wo tsunai de
kimi to no jikan
kizami tsudukeru' - śpiewałam. 
Oczywiście solówka Naokeo na gitarze była najlepsza. Kiedy skończyliśmy, ludzie bili ogromne brawa. Zanim zeszliśmy ze sceny, Naoki złapał mnie za rękę i przytulił do siebie.
- Udało nam się... - szepnął mi do ucha, po czym zeszliśmy ze sceny.


                                                    Yuto

- Super graliście! - krzyknąłem za kulisami. Przybiłem piątkę z Naokim. Przyjaciel byl bardzo radosny. Zacząłem coś podejrzewać i wziąłem go na stronę. 
- Takiego szczęśliwego Ciebie w życiu nie widziałem! Czy.... Czy cos się wydarzyło? - zapytałem cichutko.
- Zaprosiłem wczoraj Akemi na dyskotekę i dzisiaj jest tylko ze mną! - podskoczył z radości. Naprawdę ją kochał.
Klepnąłem go w plecy i pogratulowałem mu. 
- Byliście ostatnim zespołem, co nie? - zapytałem.
- Tak, zaraz powinny być wyniki. Troszeczkę się boję... - odpowiedział.
Uśmiechnąłem się do niego i powiedziałem mu, że wygraną mają w kieszeni.
Po 15 minutach prowadzący festiwalu wyszedł na scenę z kopertą. Wyjął ją i powiedział:
- 3 Festiwal Japońskich zespołów wygrał.... - otworzył kopertę. - Wygrał zespół Smiled! 
Spojrzałem na Naokiego, który był przygnębiony. Jednak znów nie udało im się zdobyć pierwszego miejsca! Ale zaraz...
- Przepraszam, przeczytałem drugie miejsce! - zaśmiał się sam do siebie. - Tegoroczy festiwal wygrał zespół USHIO !!!
Naoki poderwał się na równe nogi! Przytulił Akemi i wbiegł na scenę po puchar.
- Wiedziałem, że wygracie - powiedziałem szeptem.



                                  Naoki

A jednak się udało!!! Odebrałem puchar i wszyscy bili nam brawa. Dostaliśmy też czek, na nagranie pierwszej piosenki w studiu i nakręcenie teledysku!! Zeszedłem z zespołem ze sceny. Yuto trzymał ramieniem Juvię. Dałem mu potrzymać ogromny puchar.
- Byliście świetni! - powiedział.
- Nie udałoby się to, gdyby Ciebie z nami nie było - powiedziałem do Akemi, a ona lekko się zawstydziła.
- Udałoby, udało - puknęła mnie w ramię, po czym oparła o nie głowę.
- Festiwal się skończył, pora na dyskotekę!! - krzyknęła Juvia i wszyscy poszliśmy do sali dyskotekowej na parkiet. 
Yuto tańczył z Juvią, a ja z Akemi. Długo tańczyliśmy szybko w rytmie muzyki.  To był mój najszczęśliwszy dzień życia.  Po długim tańczeniu złapałem Akemi za rękę i poszedłem z nią na kanapy troszeczkę dalej, żeby muzyka nas nie zagłuszała.
- I jak Ci się podoba? - zapytałem.
- Jest świetnie! Chociaż nie byłoby gdyby...
- Gdyby co? - dopytałem.
- Gdyby Ciebie tutaj nie było. - pochyliła głowę, nie chciała chyba, żebym nie widział jej rumieńców.
Serce mi strasznie szybko biło. Podniosłem jej brodę i popatrzyłem głęboko w oczy... Pocałowaliśmy się...


                                                       Juvia

Naokiego i Akemi nie było na parkiecie, ale ja z Yuto dalej tańczyliśmy.  Gdy nagle muzyka spowolniała i był wolny taniec!!! Yuto uśmiechnął się do mnie i pocałował mi dłoń. Zaczęliśmy wolno tańczyć, obejmując się. Miałam głowę na jego ramieniu. To było takie cudowne... 
 - Juvia... - powiedział mi do ucha.
- Tak...? - zapytałam.
- Kocham Cię. 
Zamarłam. Ustałam, a w moich oczach pojawiły się łzy. Zaczęłam płakać. Yuto wytarł swoją ręką moje łzy i popatrzył mi głęboko w oczy. POCAŁOWALIŚMY SIĘ!!!!!!!!!! 
Kiedy skończyliśmy, on nadal patrzył w moje oczy. Kochałam go bezgranicznie i on mnie tak samo. Przytuliłam go mocno, bo nie chciałam go już stracić. Chciałabym, żeby ta chwila była wiecznie, lecz piosenka zaraz się skończyła i znowu leciała bardzo szybko. Yuto złapał mnie za rękę i znowu tańczyliśmy szybko. Na pewno ten dzien był moim najpiękniejszym.... Kocham go, ja tak bardzo go kocham....


                                                                                                                              Sania~


                                          

środa, 5 czerwca 2013

Rozdział 16


                                            Akemi

W końcu oprzytomniałam i odpowiedziałam Naokiemu.
- Oczywiście, że tak. 
On się uśmiechnął i mnie przytulił. Odprowadził mnie do domu. Cały czas rozmawialiśmy.
Byłam bardzo zmęczona i gdy poszłam do domu od razu położyłam się do łóżka, ale nie mogłam usnąć... Ciągle myślałam o Naokim i Hirokim... 
Rano bardzo długo się ubierałam i tradycyjnie spóźniłam się do szkoły. 
Gdy doszłam do szkoły było ppo dzwonku, ale nie przyszedł jeszcze nauczyciel.
-Cześć -przywitałam się z Juvią Yutoem i Naokim.
-Hej -odpowiedzieli wszyscy
Nie mogłam doczekać się końca lekcji... 
\Nareszcie koniec lekcji. Zaczął się festiwal...
                                                              Juvia

Musiałam iść do domu... Całą noc nie mogłam spać... Myślałam o dyskotece i o tańcu z Yuto... 
Rano ubierałam się bardzo długo... Chyba  z godzinę wybierałam ubrania na dyskotekę. W końcu się ubrałam i wyszłam z domu. Czekał na mnie Yuto.
- Cześć.-powiedział.
-Cześć.-odpowiedziałam i przytuliłam się di niego.
Poszliśmy do szkoły. Cały czas rozmawialismy.
Doszliśmy do szkoły. Zaczeły się lekcje...
Nie wytrzymam do końca lekcji... 
Jakoś dałam radę ale cały czas myślałam o dyskotece...
Zaczyna się festiwal...

                                                             Yuto
Nareszcie koniec lekcji i festiwal... Dyskoteka...
Przyjechało dużo zespołów. Akemi i Naoki występują ostatni. Widać, że bardzo się denerwuja.
-Nie denerwuj się. Na pewno pójdzie wam dobrze.-pocieszyłem Naokiego
-Taa... -odpowiedział Naoki 
-Nie podoba mi się ten występ.-powiedziałem.
- Masz racje są słabi... A co jeśli zapomnę jak zagrać...- powiedział Naoki. 
-Będzie dobrze. -pocieszyłem go.

                                                             Akemi
Przyszedł czas na nasz występ...
-Juvia... Denerwuję się...-powiedziałam do Juvi.
-Będzie dobrze.- odpowiedziała mi.
-A jak zapomnę piosenki... -powiedziałam.
-Będzie dobrze -odpowiedziała Juvia
'' Dam radę. Dam radę. '' powtarzałam sobie w myślach. Cały czas śpiewałam po cichu tekst piosenki. ''mou hitori janai kage futatsu
takaku tooku hibiku shirabe daiji ni daite

hagukunda omoi wo kotoba ni kae you
dokomade mo atatakana te wo tsunai de
kimi to no jikan
kizami tsudukeru''
''Kogo oszukuję. Nie dam rady." pomyśolałam, ale wróciłam do nucenia piosenki...

                                              Naoki
''Ja nie dam rady... '' pomyslałem. 
Podeszłam do mnie Akemi. Podeszła bez odzywania sie i przytuliła się do mnie...
Szepnęła  mi do ucha ''Damy radę'' i pocałował mnie w policzek... Ona mnie pocałowała! To dodało mi otuchy.
-Wiesz Akemi... Ja ... Ty...-próbowałem wydusić z siebie jakiś normalne słowa.
Akemi uśmiechnęła się i jeszcze raz mnie pocałowała.
- Jeszcze tylko 4 zespoły i nasz występ -powiedziałem do niej gdy odchodziła. Ona uśmiechnęła się do mnie i poszłą do Juvi. 


                                                                                         Sara* 


poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 15

                                                      Juvia

Usiadłam na ławeczce przed gabinetem. Kiedy Naoki i Yuto przestali rozmawiać przy oknie, Yuto usiadł kolo mnie i popatrzył mi w oczy. Coś go zasmuciło.
- Coś się stało? - zapytałam.
- Jest mi głupio, że zaprosiłem Cię w taki sposób. Wolałbym Ci to powiedzieć prosto w oczy, ale jestem takim tchórzem...
Uśmiechnęłam się do niego.
- Nie jesteś, z resztą ważne, że zapytałeś.
- Tak się cieszę, że się zgodziłaś!
Przytulił się do mnie!
- Ja też się cieszę - powiedziałam mu szeptem na ucho, nadal obejmując.


                                                     Yuto

Ona chyba też mnie kocha! Odgarnąłem jej niebieski kosmyk włosów i uśmiechnąłem się. Juvia przysunęła pocałowała mnie w policzek! Spojrzałem jej głęboko w oczy... I wtedy podbiegła do mnie ta dziewczyna, co niedawno wyznała miłość Naokiemu!
- Widzieliście Reikę? Zaraz pewnie zrobi tutaj dym... - powiedziała.
Pokręciłem głową.
- Nie, nie widziałem... W gabinecie jest z nim Akemi...
Dziewczyna dziwnie się na mnie spojrzała.
- To jeszcze gorzej... - powiedziała pod nosem, odchodząc.
- Ciekawe o co jej chodziło... - powiedziała do mnie Juvia.
- Nie mam pojęcia...! - odpowiedziałem zmieszany.
Dalej przytulałem Juvię, nie chciałem żeby ta chwila się skończyła.


                                               Hiroki

W gabinecie byłem tylko ja i Akemi. Musiałem jej coś powiedzieć, przeprosić! Niepewnie dotknąłem jej dłoni i uśmiechnąłem się. Widziałem, jak ona też próbuje się uśmiechnąć....
- Akemi... - zacząłem. - Przepraszam, nie powinienem wtedy Cię pocałować... Tylko... Jestem w Tobie tak zakochany, że nie mogłem się powstrzymać. Dupek ze mnie!
- To ja przepraszam... Nie powinnam Cię wtedy uderzyć... - odpowiedziała, patrząc na podłogę.
- Spoko, należało mi się - uścisnąłem jej dłoń.
Usiadłem,  położyłem swoją dłoń na jej brodzie i uniosłem lekko jej głowę.
- Popatrz na mnie, nigdy nie zrobiłbym Ci krzywdy, przenigdy. Nie wiem, co we mnie wtedy wstąpiło. Ja... Ja Cę kocham i nie chcę Cię stracić!
Obojgu serca zaczęły bić szybciej.
- Wybaczam Ci... - dziewczyna uśmiechnęła się.
Spadł mi kamień z serca. Teraz naprawdę chciałem ją pocałować...

                                 
                                             Reika 

Eiko stała przed jakimś gabinetem, więc szybko domyśliłam się, że Hiroki musi tam być! Podbiegłam do drzwi, odpychając ' przyjaciółkę '
- Nie idź tam! On potrzebuje raczej SPOKOJU ! - krzyknęła na mnie.
Nie zareagowałam. Otworzyłam drzwi i wparowałam do środka. Jakaś dziewczyna trzymała go za rękę!!!
Podbiegłam do chłopaka i złapałam go za dłoń.
- Hirokuś... Nic Ci nie jest? Nosek bardzo boli? - pytałam.
Hiroki odsunął swoją rękę.
- Wiesz, może ze mną zerwałeś, ale ja i tak się o Ciebie troszczę... - napłynęły mi łzy do oczu. - A Ty! - pokazałam palcem na dziewczynę siedzącą naprzeciw. - Ty, masz się od niego trzymać z daleka!!!
Akemi spojrzała na Hirokiego, po czym  puściła rękę i kierowała się do drzwi.
- Zaczekaj... - powiedział chłopak.
- Niech sobie idzie! - skomentowałam. - Przecież Ty mnie nadal kochasz...
Akemi spojrzała się na chłopaka, po czym wyszła i trzasnęła drzwiami.


                                               Naoki

Kiedy Akemi trzasnęła drzwiami, poderwałem się z krzesła. Była wkurzona. Podbiec do niej, czy nie? Podeszła do Juvi i Yuto.
- Jedźcie już do domów, ja też się już zbieram - powiedziała.
Podszedłem do niej i spojrzałem jej w oczy. Miała w nich łzy...
- Naoki, Ty też już jedź do domu...
- Nie zostawię Cię tutaj samej! - odpowiedziałem - Przecież widzę, że coś się stało...
Dziewczyna przytuliła się do mnie.
- Przepraszam... Przepraszam, że uderzyłem go w nos! Nie mogłem patrzeć, jak płaczesz z jego powodu! Nikt nigdy nie powinien Ci robić krzywdy...  - westchnąłem i popatrzyłem na Akemi. - Odwiozę Cię taksówką do domu... Albo - jeszcze lepiej. Przejdziemy się! Przecież to nie tak daleko...
Akemi kiwnęła głową. Poszliśmy.
Kiedy przechodziliśmy przez park, który był już niedaleko jej domu, wskazałem na jedną z ławek i usiedliśmy na niej. Odgarnąłem jej kosmyk włosów i złapałem, za jej delikatną dłoń...
- Akemi... Wiem, że możesz mieć do mnie urazę, złość... Ale musisz coś wiedzieć. Mianowicie, zawsze możesz do mnie przyjść i się zwierzyć... Zawsze też Cię obronię, kiedy ktoś będzie Ci dokuczał. No i jeszcze... No eee.... Ten tego no.... AKEMI KOCHAM CIĘ! - przytuliłem ją mocno. - Tak bardzo chciałbym, żebyś poszła ze mną na jutrzejszą dyskotekę...
Dziewczyna zaniemówiła.

                                                             
                                                                                                                                         Sonia~



                                               

niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział 14

                                                                Juvia

Yuto zaprosił mnie na dyskotekę!!!!!!!!!!!
Gdy wróciłam do domu położyłam się na łóżko i rozmarzyłam się... Znów wyobraziłam sobie mnie i
Yuto jak tańczymy wolny taniec... On mnie obejmuje... Tańczymy...  Całujemy się... Zostajemy parą... Później kto wie może i małżeństwem... Będziemy mieszkać w pięknym domu... Będziemy mieć dwójkę dzieci... Chłopca i dziewczynkę...  Westchnęłam. Czas wrócić do rzeczywistości. Ciekawe czy Naoki zaprosił na dyskotekę Akemi. Mam szanse się dowiedzieć. Dzwoni Akemi.
Ledwo co odebrałam, a Akemi powiedziała z płaczem:
- Juvia nie uwierzysz co się stało. Naoki uderzył Hirokiego w nos. Jestem w szpitalu. Mogłaby s przyjechać?
- Już jadę!
wziełam torebkę i szybko pobiegłam do szpitala...


                                                        Akemi

Nie wierze, że Naoki uderzył Hirokiego w nos!
Wiem, że Hiroki nie powinien mnie całować, ale to nie jest powód żeby go uderzyć!
Nareszcie przyszła Juvia. Weszła i mnie przytuliła.
- Jak to się stało?- zapytała.
Opowiedziałam jej wszystko.
- Jak on mógł to zrobić?! -powiedziała gdy skonczyłam jej opowiadać .
-Ale kto? Naoki czy Hiroki?
- I ten, i ten. -odpowiedziała.
-Niewiem. -odpowiedziałam.
 

                                                Yuto
 Nareszcie zaprosiłem Juvie na  dyskotekę!!!!!!!!
Gdy wróciłem do domu położyłem się na łóżko i rozmarzyłem się... Juvia i ja tańczymy na dyskotece... Może odwarze się ją pocałować...
Zadzwonił telefon. To był Naoki.
- Słuchaj jest taka sprawa. Ja jestem w szpitalu, bo uderzyłem takiego jednego w nos i wiesz no... -powiedział Naoki.
- już do ciebie jadę- powiedziałem i szybko poszedłem na autobus.

                                      Naoki
 Co ja zrobiłem jak mogłem go uderzyć? Poniosło mnie.Przyszedł Yuto.
- Co się stało?- zapytał.
Opowiedziałem mu wszystko.
-Poniosło mnie. -powiedziałem na koniec.
-Ja chyba też bym tak zrobił. -powiedział Yuto.
- Co ja teraz zrobie? Akemi na pewno się za mną nie umówi. -powiedziałem.
- Ja na Twoim miejscu martwiłbym się o to jakie będą konsekwencje. - powiedział Yuto .
Miał racje...

                                         Hiroki 
 Wszystko mnie boli. Nos najbardziej. To wszystko przez Naokiego. Nie ma szans żeby Akemi się jeszcze kiedys ze mną umówiła. Z Naokim też się nie umówi... Chociasz coś. 
Przyszedł lekarz.
- Co się stało? -zapytałem.
-Masz złamany nos. Za kilka tygodni będzie juz po wszystkim.- powiedział lekarz.
- Za kilka tygodni?! Tak długo?!- powiedziałem.
- Nic na to nie poradzę- odpowiedział lekarz.
''Kilka tygodni?! '' powtarzałem w myślach.
                                                                                                                     Sara* 

sobota, 1 czerwca 2013

Rozdział 13

                                                 Yuto

Jestem światowym tchórzem. Chociaż inni widzą we mnie prawdziwego twardziela, tak na prawdę w sprawach dziewczyn jestem kiepski.... Muszę ją o to dzisiaj zapytać, bo jutro jest ten festiwal i dyskoteka. Postanowiłem, że napiszę to na kartce. Odetchnąłem ze spokojem. To był świetny pomysł! Wziąłem malutką karteczkę i napisałem " Juvia, bardzo mi się podobasz. Chciałabyś pójść ze mną na jutrzejszą dyskotekę? / Yuto " Uśmiechnąłem się sam do siebie i rzuciłem karteczkę dwie ławki przed siebie. Otrzymała liścik. Miałem takie straszne motylki w brzuchu i chyba byłem cały czerwony.


                                                 Juvia

Powolutku otwierałam karteczkę. Zamarłam. Serce mi tak strasznie szybko biło... Zaczęłam płakać. Tak jak dziecko. Szybko jednak wytarłam nos i opanowałam się. Z drżącą ręką odpisałam " Ty mi też się podobasz, oczywiście że pójdę z Tobą na dyskotekę. / Juvia " Westchnęłam i przytuliłam tą karteczkę do siebie i odrzuciłam Yuto. Odwróciłam się i zobaczyłam, jak uśmiechnął się do kartki. " Jednak Akemi miała racje... On kocha mnie tak samo, jak ja jego... " Całą lekcje myślałam o jutrzejszym dniu. Ja i Yuto, tańczymy, kiedy nagle zwalnia się muzyka i jest wolny taniec, on mnie obejmuje... " - zamknęłam oczy, by sobie to bardziej wyobrazić. Poczułam, jak struga łez leci po moich policzkach.


                                               Akemi

Uśmiechnęłam się do mojej sąsiadki, lecz ona tego nie widziała, bo miała zamknięte oczy i była na dalekim świecie. " Ona, to ma fajnie... Mnie jeszcze nikt nie zaprosił... " - dostałam doła... Oczywiście wyjęłam swój zeszyt z piosenkami i zaczęłam pisać jakąś denną piosenkę... Zadzwonił dzwonek. Spakowałam książki i wyszłam pierwsza z klasy. Prawie biegłam, kiedy poczułam że ktoś łapie mnie za rękę. Odwróciłam się i zobaczyłam Naokiego.
- Zostawiłaś - pokazał mi mój zeszyt i uśmiechnął się.
- Ahh, no tak - próbowałam odwzajemnić uśmiech, ale mi to chyba nie wyszło... Wzięłam zeszyt i spakowałam go do torby.
- Dzisiaj próba generalna - puścił do mnie oko - Ćwiczyłaś w domu swoją solówkę?
- Oczywiście, opanowałam ją do perfekcji ! - dumnie uniosłam głowę i położyłam mu rękę na ramieniu - Idziemy?
Kiwnął głową zadowolony.


                                              Naoki

Kiedy graliśmy piosenkę, widziałem że Akemi jest smutna. Pół godziny patrzyłem tylko na nią...  Układałem sobie w głowie, jak jej to powiedzieć... W mgnieniu oka chłopaki poszli, a Akemi też podchodziła do wyjścia. Podbiegłem do niej i złapałem ją za rękę.
- Widzę, że jesteś smutna.
Zauważyłem, jak uśmiecha się lekko.
Przytuliła mnie! Chciałem, żeby ta chwila trwała wiecznie. Czułem, że tylko ona się liczy na tym świecie...
Usiedliśmy na krzesełkach i zacząłem jej opowiadać kawały. Jej humor powoli zaczynał się zmieniać... Kamień spadł mi z serca, kiedy słyszałem jak się śmieje. Ona tak pięknie się śmiała!
- Wiesz... - zacząłem. - Napisałem kawałek,  chcesz posłuchać?
- Oczywiście! - uśmiechnęła się.
Zacząłem grać na mojej gitarze elektrycznej, i widziałem, jak się uśmiecha. Kiedy skończyłem usiadłem kolo niej, spojrzałem głęboko w oczy i złapałem za rękę  i właśnie miałem ją zapytać...


                                              Hiroki

Zapukałem do drzwi, z których Akemi wyszła kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy. Otworzyłem nie pewnie, ale po chwili się uśmiechnąłem. Akemi siedziała na krzesełku, a obok niej siedział jakiś facet! Oparłem się o ścianę i popatrzyłem na dziewczynę.
- Akemi, obiecywałaś mi dzisiaj spotkanie - wyciągnąłem do niej rękę.
Dziewczyna spojrzała się na siedzącego obok niej chłopaka i westchnęła. Nie złapała mnie za rękę, tylko podeszła do drzwi.
- Do zobaczenia, Naoki! - uśmiechnęła się do chłopaka.
" Naoki... " - powtórzyłem sobie w myślach. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z Akemi. Podszedłem z nią do niedalekiej ściany i popatrzyłem w oczy.
- Akemi, chcesz pójść ze mną jutro na dyskotekę?
Nie czekając na jej odpowiedź pochyliłem się nad nią i pocałowałem ją.
Akemi od razu odsunęła się, kiedy poczuła moje usta i plasnęła mnie w twarz. Zaczęła płakać.
- Ty potworze! - uciekła z płaczem.
Widziałem, kiedy zbliżała się do schodów, ten " Naoki " objął ją mocno i dodał otuchy. Po chwili zaczął podchodzić do mnie i uderzył mnie z całej pięści w nos... Zrobiło mi się czarno w oczach i chyba upadłem....

                                                                                                                                   Sania~