czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 12

                                                           Juvia

Gdy poszłam rano pod klasę zobaczyłam smutnych Yuto i Naokiego.
-Hej. Czemu jesteście smutni?-zapytałam.
-Nic ważnego. -odpowiedzieli razem.
-No dobrze. Załóżmy, że wam uwierzę. - powiedziałam.
Yuto westchnął, a Naoki poklepał go po ramieniu.
To było dziwne...Siedzieli smutni na ławce aż do dzwonka na lekcje (jakieś 15 minut).
Mi pasowało... Byłam
blisko Yotuto...

                                          Akemi

Mam dylemat... Wybrać Naokiego czy Hirokiego? I jeden i drugi mi się podobają... Rozmarzyłam się. Trzeba zejść na ziemię. MATMA. Poszłam pod sale. Zauwarzyłam Juvie, Naokiego i Yuto siedzących na ławce przed salą. Chłopacy siedzieli smutni, a Juvia cały czas patrzyłam na Yutiego...
-Cześć. -powiedziałam- Co im jest?
- Niewiem...-powiedział Juvia.
Wiadomo wszyscy mają problemy ja też... Usiadłam obok na ławce...



                                          Yuto

CO JA MAM ZROBIĆ?!?! Jak mam zaprosić Juvie na dyskotekę?! Kto mi pomoże?!

Cały dzień byłem rozmarzony. Wyłączyłem się. Wyobrażałem tobie jak to zrobić, ale w moich marzeniach ona zawsze mi odmawiała... Jak to zrobić?! A jeśli mi odmówi?  Chce iść już do domu i spokojnie nad tym pomyśleć, ale jeszcze dwie lekcje.

                                                     Naoki
 "Akemi na pewno ma chłopaka" ta myśl przez cały dzień chodziła mi po głowie. Nie na pewno nie ma... Gdyby miała powiedziała by mi... Kogo ja oszukuje... Czemu by nie miała mieć chłopaka. Jest  miła, słodka ładna. Musze zapytać Juvie czy Akemi ma chłopaka... Jaki typ chłopaka jej się podoba...

środa, 29 maja 2013

Rozdział 11

                                                   Juvia

Rozmawiałam z Akemi chyba do 23...  Wciąż nie mogłam uwieżyć, w to co mi powiedziała, że Yuto się we mnie kocha... To nie możliwe. To by było spełnienie moich marzeń...
- Hej, Po jutrze będzie festiwal... Boje sie, że coś źle zagram i że prze ze mnie przegramy! - powiedziała Akemi.
- Oczywiście, że się ni pomylisz. Nigdy się ni pomyliłaś to czemu teraz masz to zrobić? - zapytałam.
- No... Jestem jedyną dziewczyną w zespole... - westchnęła.
- Dasz radę! - położyłam jej rękę na ramieniu, na co ona odpowiedziała mi uśmiechem.
- Wiesz, że na ulotce jest napisane, że po festiwalu będzie dyskoteka, na którą chłopcy zapraszają dziewczyny?
Serce mi mocniej zabiło. " Jeżeliby Yuto mnie zaprosił..." - wyłączyłam się.
- Halo! Tu ziemia do Juvi .... - Akemi machała mi przed oczami.
Zeszłam z krainy marzeń i uśmiechnęłam się do przyjaciółki.


                                          Yuto

Źle się ze mną działo. Jak ja mam wszystko wyznać Juvi? Ja się nigdy nie odważę...  I wtedy dostałem wizję... Drzwi! Drzwi szkolne! Na drzwiach szkolnych był plakat o dyskotece, na której chłopacy zapraszają dziewczyny. To by była świetna okazja na wyznanie uczuć! Tylko najpierw trzeba ją zaprosić. Chyba kupię kwiaty... Albo czekoladki.... Albo powiem jej tak po prostu: w prost. Westchnąłem. Przecież ja nie dam rady! Kręciłem się w kółko w swoim pokoju i obmyślałem strategię. Na nic.


                                                        Akemi

Tego dnia nie spóźniłam się do szkoły!  Tylko kiedy przekraczałam bramę, widziałam stojącego Hirokiego, który najwidoczniej na kogoś czekał. Przeszłam koło niego, a on złapał mnie za rękę i zatrzymał.
- Dokąd tak pędzisz? - zapytał.
- Jak widać, do męczarni?
Zaśmiał się cichutko.
- Choć na wagary.
Spojrzałam się na niego ze zdziwieniem.
- Bardzo chętnie, ale mam już zbyt dużo nieobecności, a niedługo koniec roku, więc sorry - odpowiedziałam.
- No to po lekcji idziesz ze mną na kawę mrożoną.
Uśmiechnęłam się.
- Dobra.


                                                    Naoki

Wchodziłem do szkoły i widziałem, jak Akemi rozmawia z jakimś facetem. Poczułem lekkie ukłucie w żołądku. Co to jest? Ehh. Poszedłem dalej, chociaż widziałem jak oboje się do siebie uśmiechają. " Moze ona ma chłopaka? " - przeszło mi na myśl. Trudno... Poszedłem pod salę. Yuto siedział jakiś smutny na ławce... Co mu jest? Podszedłem szybko do przyjaciela i położyłem my ręke na ramieniu.
- Co jest, bracie?
- Boje się - odpowiedział.
- Ty? Ty się boisz? Czego?
I wtedy Yuto wyjął z plecaka pewną ulotkę.
Przeczytałem ją od deski do deski i wtedy już wiedziałem, jak się on czuje. Miałem to samo.


                                               Eiko

Uwolniłam się na chwilę od Reiki i poszłam sobie beztroski szkolnym korytarzem. Ustałam i odwróciłam się. Tam był Naoki! Szybko do niego podbiegłam i pomachałam mu. Krzywo się do mnie uśmiechnął, ale mi to zbytnio nie przeszkadzało.
- Naoki.... A z kim idziesz na dyskotekę....? - zapytałam.
- No... Eee.... - z trudem próbował odpowiedzieć.
Widziałam, jak jego kolega się z niego śmieje. O co mu chodzi?!
- Ej, Ty! Brązowowłosy! Zazdrościsz?
I wtedy ten chłopak tak się śmiał, że o mało nie rzucił się o podłogę.


                                                                                                                                  Sania~



wtorek, 28 maja 2013

Rozdział 10

                                     Juvia

To jest pewne... A co? Że się zakochałam!!!!!! W Yuto!!! Nie wiem czy odwzajemnia moje uczucie. Jest dla mnie miły i mamy dużo wspólnych tematów. Jest uroczy i słodki.
Bylibyśmy idealną parą. On piłkarz, a ja przyrodniczka. Ochh...
Rozmarzyłam się.
Cały czas wyobrażam sobie mnie i Yuto jako parę: chodzimy na randki, trzymamy się za ręce... Ciekawe co on do mnie czuje. Może jest dla mnie miły, bo dałam mu odpowiedzi na kartkówce...


                                                        Yuto

Juvia... jest miła, słodka, mądra. Podoba mi się, ale nie wiem jak to jej powiedzieć.
Mam nadzieję, że Naoki mi pomoże. Odważyłem się go o to zapytać. Podniosłem słuchawkę telefonu, wybrałem jego numer.
-Cześć - powiedziałem.
- Cześć. -odpowiedział mi.
-Weź rower. Zaraz u Ciebie będę. - powiedziałem.
-Dobra - odpowiedział.
Chwile później byłem pod domem Naokiego.

                                                   Naoki 

Pojechałem z Yutem przed siebie. 
- Naoki... no ... mam do Ciebie pytanie... - zaczynał Yuto.
- Mów śmiało-ośmieliłem go.
- Powiem prosto z mostu. Ja zakochałem się w... Juvi.- powiedział bardzo szybko.
Zamurowało mnie. 
-Jak wyznajemy tajemnice... to ja taż się zakochałem... w Akemii -powiedziałem.
- Mamy podobne sytuacje... -powiedział Yuto. 
Pojechaliśmy rowerami przed siebie i rozmawialiśmy.


                                                      Akemi 

Po szkole poszłam do Juvi.
-Wiesz, chyba zakochał się we mnie jakiś chłopak.- powiedziałam do niej.
- No, ja nie widzę problemu. Ja bym tak chciała. -powiedziała Juvia.
- Nie udawaj w tobie też zakochał się chłopak.
- Kto??
-Yuto! Nie mów, że tego nie zauważyłaś.
- No może....
Długoo rozmawiałyśmy... o chłopakach. 






                                                                                                            Sara* 

 

poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdział 9

                                           Juvia

Po przebudzeniu spędziłam więcej czasu na ubieranie się niż zazwyczaj. Dlaczego? Dlatego, że dzisiaj miałpo mnie przyjść Yuto i mieliśmy razem pójść do szkoły! Chyba nigdy tak się nie cieszyłam z samego pójścia do szkoły. Naprawdę. Ubrałam się w śliczne spodenki ze sweterkiem. 
Uczesałam sobie warkocz na boku i zrobiłam sobie lekki makijaż. Zeszłam na dół zjadłam szybko śniadanie i siedziałam przy oknie patrząc, czy Yuto już nie przyszedł.


                                              Yuto

Punktualnie przyszedłem pod dom Juvi. Dziewczyna szybko zbiegła po schodach i przytuliliśmy się na powitanie.
- Ślicznie wyglądasz - naprawdę ślicznie wyglądała.
- Tak? - obróciła się z gracją.
Kiwnąłem głową i wziąłem jej torbę. Cały czas rozmawialiśmy, przez co straciłem poczucie czasu i w mgnieniu oka byliśmy już przy budynku szkoły. Ludzie zaczęli się przy nas zbierać. " Nowa para? " - słyszałem szumy szeptów. Zarumieniłem się troszeczkę, ale nie obchodziło mnie zdanie innych. Wraz z Juvią odeszliśmy  ' z gracją ' i założyłem jej plecak.
- To co, idziemy pod salę? - zapytałem.
Dziewczyna uśmiechnęła się i poszliśmy pod klasę od matematyki.


                                             Naoki

Siedziałem na ławce pod klasą i zauważyłem nadchodzących Yuto i Juvię. Chłopak od razu do mnie podbiegł i przybiliśmy sobie ' żółwika '. Zadzwonił dzwonek, a ja nigdzie nie widziałem Akemi. " Ciekawe czemu nie przyszła do szkoły? " - myślałem. Lekcja matematyki była taka nudna, że położyłem obie ręze na ławce i zasnąłem. Pod koniec lekcji Yuto klepnął mnie w plecy, na co automatycznie się obudziłem.
- Czemu mi to zrobiłeś...? - zapytałem pół przytomny.
- Za minutę będzie dzwonek - powiedział mi do ucha.
Od razu wróciłem do świata żywych i usiadłem prosto, uśmiechając się lekko do kolegi. Gdy zadzwonił dzwonek ze zdziwieniem wyszedłem pierwszy z klasy " Czemu Yuto ze mną nie idzie? " - przeszło mi na myśl. Ta moja ciekawość... Oczywiście, że się odwróciłem i co zobaczyłem? Yuto czekał nad Juvią, kiedy się spakuje i wyszedł z nią. Czy ja straciłem przyjaciela?


                                           Akemi  

Przez całą noc nie zmrużyłam oka...  Nie dość, że kolejki do lekarza były kilometrowe i wyszliśmy z budynku szpitalnego dopiero po 22. Całe szczęście Aiko dostała zastrzyk i po dwóch godzinach w domu gorączka spadła.  Nie dość jeszcze mama kazała mi odrabiać lekcje, chociaż było już daleko po północy... Oczywiście zaspałam do szkoły (cała ja) i biegłam, żeby zdążyć na lekcję. Zasapana otworzyłam drzwi od sali j. japońskiego i powiedziałam:
- Dzień dobry,  przepraszam za spóźnienie.... - po czym usiadłam w ławce obok Juvi. 
- Czemu Nie było Cię na pierwszej lekcji? - dopytywała.
- Nie pytaj... - odpowiedziałam zmęczona, po czym położyłam głowę na ławce i nie uważałam na lekcji.
Dzwonek na przerwę troszeczkę mnie rozbudził. Odzyskałam siłę i powoli wracał mi dobry humor. Poszłam w stronę sklepiku, by kupić sobie jakiegoś batonika, bo od rana nic nie jadłam.


                                            
                                Hiroki 

 - No ale dlaczegooo? - dręczyła mnie Reika.
- Już Ci mówiłem, że ten związek był bez sensu! - odparłem szorstko.
Moja eks pokręciła głową zasmucona, po czym zawołała:
- Eiko! Przynieś mi wody! 
Piętnastolatka posłusznie przyniosła ' swojej pani ' wodę.
- Hiroki, dobrze wiesz, że byliśmy najlepszą parą na świecie bo Ty i ja...
- Dosyć! - krzyknąłem. 
Wtem zastygłem. Zauważyłem tamtą dziewczynę, co wczoraj z nią rozmawiałem. Wstałem natychmiast i poszedłem w jej stronę. Kiedy mnie zobaczyła, uśmiechnęła się lekko.
- Hej... To ja ten palant, co wczoraj na Ciebie wbiegł...
- Pamiętam... - zaśmiała się cichutko.
Wziąłem głęboki wdech.
- Jak masz na imię? Ja jestem Hiroki - uśmiechnąłem się szeroko.   
- Akemi - odwzajemniła uśmiech.
" Akemi....Śliczne imię... " - myślałem.


                                                                                                                          
                                                                                                                                     Sonia~  

niedziela, 26 maja 2013

Rozdział 8

                                                              Juvia

- Do zobaczenia juro. - powiedział Yuto gdy wychodził z mojego podwórka.
-Cześć. - odpowiedziałam.
Yuto poszedł do domu. Bardzo miło mi się z nim rozmawiało. Jest miły i mamy dużo tematów do rozmowy.
Nie mogę doczekać się jutra. Będziemy razem szli do szkoły i wracali do domu. Będziemy spędzać ze sobą więcej czasu.
Gdy poszłam do domu usiadłam do biurka. Chciałam powtórzyć sobie lekcje ale cały czas myślałam o Yuto. Spakowałam książki do plecaka i wyszłam na balkon. Cały czas myślałam o Yuto...

                                                      Yuto

Gdy wracałem do domu od Juvi cały czas o niej myślałem. Jest miła i ładna.
Po powrocie do domu przełączyłem kanały w telewizji. Nic ciekawego nie znalazłem. Poszedłem na orlik. Grałem w piłkę do 21:30. Nie byłem skupiony na grze, bo ciągle myślałem o Juvi.
Chciałbym zaprosić ją na randkę, ale nie wiem jak to jej powiedzieć. Może pomoże mi Naoki...


                                                               Akemi

Musiałam wracać do domu, bo mama napisała mi sms'a "Akemi wracaj szybko do domu. Twoja siostra ma 38 stopni gorączki i trzeba jechać z nią do szpitala. "  Szłam jak najszybciej jak umiałam żeby szybko można było pojechać z Aiko do szpitala. Ona jest taka malutka ma dopiero 9 miesięcy. Trzeba jej szybko pomóc!


                                                               Naoki

Ciekawe czemu Akemi musiała wyjść? Może mama się o nią martwiła?
Gdy Akemi wyszła zostałem w szkole jeszcze godzinę. Próbowałem grać na keyboardzie. Nie wychodziło mi, bo cały czas myślałem o Akemi. Jest miła, mamy dużo wspólnych tematów. Może zaprosić ją gdzieś? Ale ja nigdy jeszcze nie zapraszałem dziewczyny na randkę. No może jakieś koleżanki ale w Akemi naprawdę się zakochałem...

                                                                    Hiroki

W końcu zdobyłem się na to żeby zerwać z Reiką.
- Reika... mam dosyć twoich zachowań. Nie chcę być już Twoim chłopakiem. -powiedziałem do niej.
- Ale...Ty nie możesz ... przecież byliśmy idealną parą... Jak Ty możesz...-powiedziała  i odeszła z płaczem.
-Już po wszystkim...- powiedziałem sam do siebie.
Teraz mogę poszukać tą dziewczynę którą zobaczyłem wczoraj.
Pamiętam, że miała długie jasno purpurowe włosy i piękne jasno brązowe oczy...
Muszę ją znaleść!!



                                                                                                                                            Sara*

sobota, 25 maja 2013

Rozdział 7

                                         Juvia

Tak dobrze mi się rozmawiało z Yuto... Może on też coś do mnie czuje? O czym ja mówię! Ja kompletnie się w nim zakochałam! Cały czas myślę tylko o nim... Co ja wyprawiam?! Żeby chociaż przez chwilkę o nim nie wspominać poszłam na podwórko ze swoją ulubioną książką i przeniosłam się w jej fantastyczny świat. Po 30 minutach czytania poczułam wibracje w mojej kieszeni, szybko wyjęłam telefon. Serce zabiło mi szybciej. To był Yuto! Wprawdzie kilka dni temu powymienialiśmy się numerami, ale dzisiaj po raz pierwszy do mnie zadzwonił!
- Halo? - odebrałam.
- Cześć Juvia, mam na dzieję, że nie przeszkadzam.
Westchnęłam.
- Oczywiście, że nie.
- To dobrze. Wiesz co... Może lepiej podejdź do swojej furtki - rozłączył się.
" Do furtki?! Może zostawił jakiś list,... " - myślałam.  Kiedy wyszłam z tarasu i obejrzałam się do furtki, przy bramie stał Yuto! Byłam taka szczęśliwa...!

                                        Yuto

Juvia szybko do mnie podbiegła i otworzyła mi furtkę. Uśmiechnąłem się do niej.
- Przepraszam, że tak nagle przyjechałem, ale...
- Nic nie szkodzi! - przerwała mi.
Kamień spadł mi z serca. Co by było gdyby odmówiła? Chociaż... Chociaż dzisiaj wymieniliśmy tak dużo zdań między sobą, czułem że staliśmy się przyjaciółmi.
- Chcesz soku? - zapytała z uśmiechem.
- Poproszę.
Juvia szybko weszła do domu, a ja usiadłem na ławeczce na tarasie. Dziewczyna miała naprawdę ładny ogród. Wszystko pasowało do siebie. Miała fontannę, wiele kolorowych kwiatków i duże, dające cieć drzewa.Niebiesko włosa szybko przyszła z tacą i dwiema szklankami. Strasznie długo rozmawialiśmy i śmialiśmy się.

                                  Akemi

Siedziałam z Naokim w sali od prób, chociaż reszta zespołu poszła już do domu. Rozmawiałam z nim, jakby był moim serdecznym przyjacielem. Bardzo fajnie czułam się w jego towarzystwie. Kiedy nastała cisza złapał mnie za rękę i podeszliśmy razem do keyboardu.
- Zagrać Ci coś?
Zatkało mnie.
- Ty... Umiesz grać na keyboardzie?! - zapytałam z niedowierzaniem.
- Troszeczkę... Tylko błagam, nie mów chłopakom! Ja jestem gitarzystą i niech tak zostanie - puścił do mnie oczko, po czym zaczął grać.
Bardzo miło było słuchać, jak gra dla mnie. Słuchając tej piosenki, doznałam lekkie motylki w brzuchu.

                                         Naoki

Grałem dla Akemi i widziałem, jak bardzo sprawiam jej przyjemność. W pewnym momencie dotknąłem jej dłoń i położyłem na keyboard. Zapamiętała melodię i dalej graliśmy razem ten utwór.  Szczerze mówiąc, ucieszyłbym się gdyby to ona została naszą keyboardzistką. Miała większe doświadczenie i potencjał. Kaito był leniwy i często spóźniał się na próby...
Kiedy skończyliśmy utwór, Akemi dostała sms'a.
Spojrzała się na mnie ze smutkiem i powiedziała:
- Przepraszam, ale muszę już iść do domu...
- Szkoda... - zasmuciłem się.
Dziewczyna odpowiedziała serdecznym uśmiechem.
- Czekam na następną próbę! - po czym wyszła z sali.

                                          Hiroki

Miałem już po dziurki w nosie tej Reiki! Nie dość, że jest 17, to ja musiałem siedzieć w łazience, żeby ona mnie nie znalazła. W szkole nikt jej nie lubił. Czasem się zastanawiam, po co w ogóle zostaliśmy parą. W końcu, kiedy wyszedłem z mojej kryjówki tak szybko biegłem, że niechcący zderzyłem się z jakąś
 dziewczyną.Wypadł jej zeszyt na podłogę.
- Przepraszam, to moja wina... - powiedziałem kucając, żeby sięgnąć po zeszyt.
- Nic się nie stało... - powiedziała z uśmiechem dziewczyna z brązowymi oczami.
- Hej! - kiedy sięgnąłem zeszytu, który był otworzony zauważyłem całkiem dobry tekst piosenki - Dobry tekst.
- Amatorski... - wyrwała mi zeszyt, a w jej oczach pojawiły się iskierki.
Dziewczyna poszła do wyjścia.
 " Kim ona była? " - przeszło mi przez myśl, byłem ciekawy jak ma na imię.



                                                                                                                                             Sonia~

czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 6

                                                         Juvia

Przez cały dzień Yuto nosił mi plecak. Przez cały czas był blisko mnie. Bardzo mi się to podobało. On był mi bardzo wdzęczny za to, że dałam mu odpowiedzi na kartkówce.
- Juvia naprawdę dziękuję Ci! - ciągle to powtarzał. - Gdyby nie Ty to dostał bym jedynkę.

            Nareszcie koniec lekcji! Yuto odprowadził mnie do domu. przez cały czas nosił mi plecak.Przez cały czas rozmawialiśmy.


                                                  Akemi

Po lekcjach poszłam z Naokim do sali gdzie mają próby. Byłam tam pierwszy raz.
- Nie wiedziałam o istnieniu tej sali. Nigdy tu nie byłam.- powiedziałam do Naokiego.
- Tutaj nie przychodzi zbyt wiele osób. - odpowiedział Naoki.
Zaczęliśmy próbę.

                                                            Yuto

Gdy odprowadziłem Juvię do domu nie mogłem znaleść sobie miejsca w domu. Poszedłem na orlik zagrać w piłkę. Cały czas myślałem o Juvi. Jest miła i ładna.
Na orliku spędziłem prawie pięć godzin.Cały czas myślałem o Juvi.
gdy wróciłem do domu przełączyłem kanały w telewizji. Nic ciekawego nie znalazłem.Więc wziąłem rower i pojechałem przed siebie...


                                                 Naoki

Akemi uratowała mi życie! Świetnie gra na keyboardzie. Jeszcze kilka prób i będzie idealnie. 
Po próbie odprowadziłem ją do domu. 
- Byłaś świetna. - powiedziałem.
- Dziękuję. -odpowiedziała. 
Przez cały czas rozmawialiśmy o muzyce. Okazało się, że lubimy ten sam zespół i mamy wspólną piosenkę. Ona jest wspaniała!


                                                                                                    

                                                                                                                                          Sara*

wtorek, 21 maja 2013

Rozdział 5

                                                           Juvia


 Kartkówka była nawet łatwa. Przed ostatnimi 10 minutami, Yuto rzucił mi jakąś karteczkę! " Może chce się ze mną umówić?! " - od razu wpadło mi do głowy, lecz nie chodziło o to. Yuto napisał  < Juvia, błagam napisz mi wyniki tych równań. BŁAGAM! > Uśmiechnęłam się i napisałam wyniki na kartce, po czym odrzuciłam mu. Byłam ciekawa nadchodzącej z nim rozmowy.


                                                              Yuto

Szybko spisałem wyniki i oddałem kartkówkę. Byłem taki szczęśliwy, że dostanę pozytywną ocenę! Na pewno kolejna jedynka sprawiłaby, że bym był zagrożony, ale dzięki Juvi tak nie będzie. Kiedy zadzwonił dzwonek spakowałem się i podbiegłem do Juvi. Wziąłem jej plecak i uśmiechnąłem się.
- Znowu uratowałaś mi życie!
- Lubię pomagać - odwzajemniła uśmiech.
- Może po lekcjach odprowadzę Cię do domu? - poczułem jakieś dziwne motyle w brzuchu.
Dziewczyna kiwnęła głową i poszedłem z nią pod klasę, nosząc jej plecak.


                                                            Naoki

Co się dzieje z Yuto?! Czyżby się zakochał? Jak można się zakochać, jeny... Kiedy wyszedłem z klasy, podbiegł do mnie Takeshi.
- Kaito zachorował, nie będziemy mogli wystąpić w festiwalu! - powiedział głośno.
- Co?! Jak to? Nasz keyboardzista i wokalista zachorował?! To nie możliwe! - krzyczałem, czułem gniew, a zarazem smutek.
- Też byłem rozczarowany - perkusista położył mi rękę na ramieniu - Musimy się zdyskwalifikować...
- Nie! Nie, po tym jak rok wczesniej dostaliśmy 2 miejsce! Musimy zdobyć 1 i pokazać, że jesteśmy najlepsi.
- Jeżeli znajdziesz kogoś na jego miejsce... Dobra ja muszę iść, na razie! - odszedł.
Kiedy mówił < Jeżeli znajdziesz kogoś na jego miejsce... > ujżałem w myślach pewną osobę...


                                        Akemi

Nuciłam sobie w głowie moją ulubioną piosenkę, kiedy podszedł do mnie Naoki.
- Akemi, muszę Cię o coś zapytać...
Zdziwiłam się. O co może mu chodzić?
- Tak...? - odpowiedziałam  niepewnie.
- Umiesz grać na keyboardzie? 
Kiwnęłam głową.
- Tak, a co?
- No wiesz... - westchnął - Nasz keyboardzista zachorował i koniecznie potrzebujemy kogoś na jego miejsce i...
Uśmiechnęłam się serdecznie.
- Oczywiście, że mogę go zastąpić.
Pierwszy raz widziałam Naokiego takiego szczęśliwego. Przytulił mnie i dał mi kartkę z nutami.
- Kiedy próba? - zapytałam.
- Dzisiaj po lekcjach - spojrzał się na mnie i poszłam z nim pod klasę.


                                                      Reika    

- Eiko! - krzyknęłam, po czym szybko do mnie podbiegła.
- Tak?
- Eiko, chcesz, żebym się zamęczyła na śmierć?! Dzisiaj mam naprawdę dużo lekcji, i nie zamierzam trzymać tej ciężkiej torby! - podałam jej torbę.
Słyszałam jak jęknęła pod jej ciężarem, ale zbytnio mnie to nie interesowało.
- Ciekawe gdzie ma teraz lekcję Hiroki... - powiedziałam cichutko sama do siebie, po czym poszłam szukać mojego chłopaka.   


                   
                                                                                     
                                                                                                                                               Sonia~

poniedziałek, 20 maja 2013

Rozdział 4

                                                Juvia

Nie mogę się skupić na lekcjach!!!!!!!!! Cały czas myślę tylko o Yuto. Uwielbiam przyrodę, ale na lekcji wolałam rysować serduszka w zeszycie. W środku serduszek pisałam ''Juvia i Yuto''. Na przerwie cały czas myślałam o Yuto.
- Juvia, Juvia!!!! -krzyknęła Akemi - Cały czas patrzysz się w jeden punkt! Przerażasz mnie!
- Zamyśliłam się. - odpowiedzałam.
Znowu lekcja. Teraz muzyka.
Nie wierzę!! Może nie lubię muzyki, ale zawsze słuchałam co mówi nauczyciel. Teraz znowu rysowałam serduszka. Muszę się ogarnąć.

                                                                   Akemi

Nie wiem co dzieje się z Juvią. Cały czas jest nieobecna, nie słucha nauczycieli na lekcji. Rozumie, muzyki nie lubi, ale przyrodę!! Ona uwielbia przyrodę!!Cały czas rysuje serduszka. Ona się zakochała! Muszę z nią porozmawiać. Ale jak? Nie wiem jak zacząć. Może w prost coś w stylu "Juvia czy Ty się zakochałaś?'' NIE!! Przeciesz to bez sensu!! Nie wiem musze pomyśleć...

                                                                    Yuto

Jestem tak zmęczony, że prawie usnąłem na muzyce. Wczoraj do późna grałem z Naokim w kosza. Gdy wróciłem do domu cały czas myślałem o Juvi. Może to dlatego że dzięki niej dostałem 4 z przyrody, a może był inny powód...
Nareszcie ostatnia lekcja i później trening. może gra w piłkę mnie rozbudzi. 
Ostatnia jest matematyka.
- A teraz wyciągamy karteczki. Będzie kartkówka z trzech ostatnich lekcji. -powiedziała pani.
Czemu się nie uczyłem?!

                                                                  Naoki  
  
 No nie na matematyce kartkówka! Na szczęście obok siedzi mądra dziewczyna. Jak ona miałana imię... Niepamiętam. Mogę od niej ściągnąć. 
Spojrzałem do jej kartki. Pani to zauważyła.
- Naoki co ty robisz? -zapytała pani.
- Ja... - zatkało mnie - Mi spadł ołówek. Już go podnoszę. 
- No dobrze. -odpowiedziała pani i odeszła.
 Przez cały czas patrzyła się na mnie. Na szczęście  za 10 minut dzwonek.  




                                                                                                                                           Sara*
 

niedziela, 19 maja 2013

Rozdział 3

                                                    Juvia

Chyba się zakochałam! Po powrocie do domu, kiedy odrabiałam lekcje nie mogłam się skupić i zamiast uczenia się rysowałam w zeszycie serduszka. Ciekawe, czy podobam się Yuto? - przeszło mi na myśl. Ehh, gdyby tylko On czuł to samo co ja do niego czuje... Zatopiłam się w marzeniach. Nie wiem czemu wyobraziłam sobie dwie pary: mnie i Yuto, oraz Akemi i Naokiego... Dziwne. Śmiesznie by było, gdybyśmy w czwórkę poszli na podwójną randkę. Zaśmiałam się sama do siebie, po czym wróciłam na świat i odrabiałam lekcje.



                                                    Akemi

Wparowałam szybko do domu i poszłam do swojego pokoju. Wypakowałam swój zeszyt z piosenkami i dopisałam parę linijek tekstu do najnowszej piosenki. 
When you fall, rise wings and fly off into the sky, where there are people who are so very humbled you ... -  śpiewałam po angielsku. 
Spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 19. Tak bardzo nie chciało mi się odrabiać pracy domowej z matematyki... Spiszę od Juvi! - od razu przyszło mi na myśl. Uśmiechnęłam się i  napisałam jeszcze parę linijek tekstu.



                                                     Yuto

Wskoczyłem zmęczony na kanapę i chwyciłem za pilot. Nic nie było w tej telewizji... Przełączając kanały znalazłem jakąś miłosną telenowelę. Westchnąłem i odłożyłem pilot. Poszedłem do kuchni i nalałem sobie szklankę soku pomarańczowego i zadzwoniłem do Naokiego.
-  Co Yuto? - odebrał Naoki.
- Bierz rower, zaraz będe koło Twojego domu! - powiedziałem i rozłączyłem się, żeby przypadkiem nie odmówił.
Pobiegłem do garażu po rower i pojechałem do Naokiego.



                                                      Naoki 

 Nie zdążyłem nawet wypić wody, bo Yuto już stał pod domem. Włożyłem telefon do kieszeni i poszedłem na dwór. 
- No nareszcie! - krzyknął Yuto.
Sięgnąłem rower i pojechałem za nim.
- A tak na serio, to gdzie jedziemy? - zapytałem.
- Przed siebie! - zaśmiał się.
Ustałem i popatrzyłem na niego ze złością.
- No nie złość się! - ustał. - Pojedziemy na orlik.
- Na orlik? Nie dość Ci dzisiaj sportu?
Pokręcił przecząco głowa.
- Będziemy grali w koszykówkę - puknął mnie w ramię.
Uśmiechnąłem się lekko i pojechaliśmy grać w kosza.   





                                                                                                                                           Sonia~ 

 
  

Rozdział 2

                                             Juvia

Nareszcie koniec lekcji. Pora iść na mecz! Usiadłam jak najbliżej boiska, żeby dobrze widzieć Yuto. Przez cały mecz patrzyłam tylko na Niego. Byłam nieobecna.
-Juvia! Juvia! - krzyczała na mnie Akemi - Juvia!!!!!!!!
-Co się stało, że tak krzyczysz?
-Przerażasz mnie. Cały czas patrzysz w jeden punkt.  -odpowiedziała Akemi.
-Zamyśliłam się. -odpowiedziałam.
Yuto zdobył gola! Wszyscy zaczęli krzyczeć.Yuto dalej zdobywał punkty. Jego drużyna wygrała 6:1!!! Musimy to uczcić.


                                                             Akemi

Juvia przez cały mecz była nieobecna. Ja też za dużo z tego meczu nie pamiętam. Pisałam nową piosenkę. Muszę ją jeszcze dopracować, ale myślę, że za kilka dni będzie gotowa.
 Drużyna naszej szkoły wygrała mecz! Po meczu ja, Juvia, Naoki i Yuto spotkaliśmy się żeby uczcić zwycięstwo. Poszliśmy do cukierni. Naoki powiedział
- Super mecz!
-Tak! Było super!! -powiedziała Juvia.
Spojrzałam na nią i zauważyłam, że znowu jest nieobecna. Cały czas patrzyła na Yuto! Muszę z nią o tym porozmawiać.

                                                         Yuto

Wygraliśmy mecz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dzisiejszy dzień był bardzo udany. Dostałem 4 z przyrody (co zawdzięczam Juvi) i wygraliśmy mecz!!!!!!!!!! Uczciłem to wyjściem z Juvią. Akemi i Naoki do cukierni.
- Gratuluję wygranej. - zaczął rozmowę Naoki.
- Tak. Chłopacy z drużyny dzisiaj naprawdę dobrze grali! - odpowiedzaiłem.
- Nie bądź taki skromny 4 z 6 bramek strzeliłeś Ty! - powiedziała Akemi - Naprawdę dobrze grałeś! Gratuluję.
-Dziękuję- odpowiedziałem.

                                                        Naoki

Po rozmowie w cukierni rozeszliśmy  się do domów. Mieszkam obok Yuto więc wracalismy razem.
- A może Tobie podoba się któraś cheerliderka? -zapytałem Yuto.
- Nie! Zresztą wszystkie mają już chłopaków. -odpowiedział.
-Skąd to wiesz? -zapytałem.
- Bo wszyscy chłopacy z drużyny też mają dziewczyny.
-Rozumie.
-Cześć.-powiedziałem.
-Cześć.-odpowiedział.
Rozeszliśmy się do domów.



                                                                                         
                                                                                                                                               Sara*