piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 28



                             Juvia
 Zdążyłam pożegnać się z Akemi.
-Akemi będę tęskniła... Bardzo...-powiedziałam ze łzami w oczach.
Akemi  mnie przytuliła.
-Ja też...-odpowiedziała i zaczęłyśmy płakać.
-Muszę już jechać-powiedział po czym pożegnała się z nami i wsiadła do samochodu.
Yuto mnie przytulił potrzebowałam tego.
-Nie płacz będziecie do siebie dzwonić i pisać.- powiedział.-Może nie pójdziemy dziś do szkoły przecież koniec roku już niedługo. Pospacerujemy po parku.
-Dobrze -odpowiedziałam.
-Idziesz z nami -Yuto zapytał Naokiego.
-Nie ja pójdę do domu.-odpowiedział.
-Jak chcesz odpowiedział Yuto.

                                     Naoki
Nie wiem co ze sobą zrobić. Leże bezczynnie na łóżku. Już za nią tęsknie... Co ja mam robić????
-Może coś zjesz? -zapytała mama.
- Nieeeeeeee.-odpowiedziałem.
-A może -powiedziała mama ale nie dałem jej powiedzieć.
-Niiiieeeeeeeeee.-odpowiedziałem.
 

                                       Yuto
Chodziłem z Juvią po parku. Rozmawialiśmy, próbowałem ją pocieszyć, ale nie wychodziło.
 -Juvia uśmiechnij się nie lubię jak jesteś smutna.-powiedziałem.
-Nie mogę...-odpowiedziała.
-Wiesz Juvia, mósimy porozmawiać.-powiedziałem.
-O czym? -zapytała.
-Usiądźmy. -powiedziałem. Muszę Ci coś powiedzieć. Juvia ja Cię...
Nie zdążyłem powiedzieć do końca bo się pocałowaliśmy. Nie wiem jak to się stało, ale pocałowaliśmy się. W usta!!
-Ja Cię też -powiedziała.
-No to jesteśmy razem?-zapytałem.
-A jak myślisz-powiedziała Juvia i znów mnie pocałowała.
-Tak.-odpowiedziałem i tym razem ja ją pocałowałem.
-Wiesz teraz bym poszła do Akemi jej powiedzieć, ale jej nie ma. -powiedziała smutna.
-Zadzwoń do niej. Rozumie. -powiedziałem.
Juvia wyciągnęła z torebki telefon i zadzwoniła do Akemi.
                                      Akemi
Gdy byłam w samolocie cały czas myślałam o mnie i o Naokim.
Z zamyślenia wyrwał mnie telefon. Dzwoniła do mnie Juvia.
-Akemi. Nie uwierzysz co się stało. -powiedziała bardzo szybko.
-Co???-zapytałam.
-Ja i Yuto...
Nagle ktoś zabrał mi telefon. TO BYŁ HIROKI!!!
Zapowiada się długi lot...

3 komentarze:

  1. Świetne !
    Czekam na next :*
    Weny życz ♥ ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział cudowny ♥ Końcówka najlepsza! niepsodziewalam się, ze w samolocie spotka Hirokiego! :o Czekam na kolejny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko po raz pierwszy!
    Hiroki w samolocie?! Co za zbok!
    Po pierwsze, piszesz super!
    Życzę więc komentarzy.Rinkashi pozdrawia.

    OdpowiedzUsuń