piątek, 30 sierpnia 2013

Rozdział 29

                                                      Akemi
" Jejku... O mnie prześladuje! "-pomyślałam gdy go zobaczyłam.
-Co ty tu...-powiedziałm.
-Ja? Lecę do Argentyny.-odpowiedział spokojnie.
-Co!? Jak?! Po co!?-zaczęłam zadawać pytania.
-No ja lecę z Tobą do Argentyny.-powiedział zadowolony.
-PO CO?????!!!!!- zapytałam rozzłoszczona.
-Do Ciebie.-powiedział i chciał mnie pocałować. Ja odsunęłam się od niego i uderzyłam go w twarz z całej siły.
-To nie chcesz do mnie wrócić?-zapytał zdziwiony.
-Oszalałeś??!! -krzyknęłam -JA I NAOKI DO SIEBIE WRÓCILIŚMY!!! Nie zniszczysz naszego uczucia.
-Związek na odległość??-zapytał  z ironią.
-TAK!! Brawo zrozumiałeś.-odpowiedziałam

                                            Hiroki
Zacząłem się śmiać.
-Co cię tak śmieszy??-zapytała Akemi.
-To co powiedziałś. Wiesz, nie ma szans, żeby ten "związek" przetrwał.-powiedziałem.-Wierzysz w bajki?
-Jesteś okropny! Ja i Naoki się kochamy-powiedziała płacząc.
Gdyby nie to, że już odlecieliśmy wyszedł bym.

                                              Juvia
-dziwne -powiedziałam i odłożyłam telefon.
-co??-zapytał yuto
-Nicccc....
Uśmiechnęłam się i znów posmutniałam
-Trochę mi głupio.-powiedziałm.
-Czemu??-zapytał Yuto.
-No... My tu siedzimy i jesteśmy szczęśliwi, a Naoki i Akemi...-powiedziałm. Byłam bliska płaczu.
Na szczęście Yuto mnie przytulił. Potrzebowałam tego. 
-Nie płacz... Co możemy zrobić...-powiedział.-Przecież Akemi niedługo wyląduje w Argentynie, a Naoki...
-On się załamie  - powiedziałam.-Wierzysz w związki na odległość, bo mi to się nie widzi. Akemi pozna nowe osoby w Argentynie. Będzie daleko i myślisz, że wystarczy im jak raz kiedyś porozmawiają przez telefon, napiszą sms-a, czy porozmawiają na chacie?
-Trzeba być optymistą, ale mi to też się nie podoba.-powiedział

                                                Yuto
-Idź do niego.-powiedziała Juvia- On potrzebuje teraz przyjaciela.
-Ale...-powiedziałem.
-Idź. Ja zadzwonię jeszcze raz do Akemi. Nie martw się.-powiedziała
-Skoro tak twierdzisz-powiedziałem- Ale odprowadzę cię do domu.
-Dobrze-odpowiedziała.
Odprowadziłem ją do domu. Po drodze rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.
-Wiesz, ta ławka w parku jest wyjątkowa.-powiedziała Juvia.
-Czemu?-zapytałem
-Bo to ławka na której pierwszy raz się całowaliśmy.-powiedziała.
Byliśmy przed jej domem. pocałowaliśmy się i poszedłem do Naokiego.

                                         Naoki

Jestem załamany... Leże na łóżku od paru godzin...
-Naoki, masz gościa-powiedział mama.
-Taaaa-odpowiedziałem
Do pokoju wszedł Yuto. 
-Cześć-powiedział.
-Hej-odpowiedziałem.
-Wiem, że jest ci smutno, ale nie możesz ciągle leżeć na łóżku. -powiedział.
Nic nie odpowiedziałem. Podszedł do mnie i walnął mnie poduszką.
-Ogarnij się Egami!!!!!!-Krzyczał do mnie.
-Nieeee-odpowiedziałem.
Yuto pociągnął mnie za rękę.
-Nie ja nie idę.-krzyczałem
-IDZIESZ!
-NIEEEEEEEE...
Kazał mi wsiąść na rower pojechaliśmy na boisko.
Graliśmy ponad 2 godziny. Troche mi lepiej, ale tęsknie o Akemi...



1 komentarz:

  1. Wiem że piszę komentarze tego samego dnia, ale wczoraj przeczytałam a dziś piszę.
    Najlepiej napisane! :-)
    Pozdrowienia od Rinkashi

    OdpowiedzUsuń