poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 15

                                                      Juvia

Usiadłam na ławeczce przed gabinetem. Kiedy Naoki i Yuto przestali rozmawiać przy oknie, Yuto usiadł kolo mnie i popatrzył mi w oczy. Coś go zasmuciło.
- Coś się stało? - zapytałam.
- Jest mi głupio, że zaprosiłem Cię w taki sposób. Wolałbym Ci to powiedzieć prosto w oczy, ale jestem takim tchórzem...
Uśmiechnęłam się do niego.
- Nie jesteś, z resztą ważne, że zapytałeś.
- Tak się cieszę, że się zgodziłaś!
Przytulił się do mnie!
- Ja też się cieszę - powiedziałam mu szeptem na ucho, nadal obejmując.


                                                     Yuto

Ona chyba też mnie kocha! Odgarnąłem jej niebieski kosmyk włosów i uśmiechnąłem się. Juvia przysunęła pocałowała mnie w policzek! Spojrzałem jej głęboko w oczy... I wtedy podbiegła do mnie ta dziewczyna, co niedawno wyznała miłość Naokiemu!
- Widzieliście Reikę? Zaraz pewnie zrobi tutaj dym... - powiedziała.
Pokręciłem głową.
- Nie, nie widziałem... W gabinecie jest z nim Akemi...
Dziewczyna dziwnie się na mnie spojrzała.
- To jeszcze gorzej... - powiedziała pod nosem, odchodząc.
- Ciekawe o co jej chodziło... - powiedziała do mnie Juvia.
- Nie mam pojęcia...! - odpowiedziałem zmieszany.
Dalej przytulałem Juvię, nie chciałem żeby ta chwila się skończyła.


                                               Hiroki

W gabinecie byłem tylko ja i Akemi. Musiałem jej coś powiedzieć, przeprosić! Niepewnie dotknąłem jej dłoni i uśmiechnąłem się. Widziałem, jak ona też próbuje się uśmiechnąć....
- Akemi... - zacząłem. - Przepraszam, nie powinienem wtedy Cię pocałować... Tylko... Jestem w Tobie tak zakochany, że nie mogłem się powstrzymać. Dupek ze mnie!
- To ja przepraszam... Nie powinnam Cię wtedy uderzyć... - odpowiedziała, patrząc na podłogę.
- Spoko, należało mi się - uścisnąłem jej dłoń.
Usiadłem,  położyłem swoją dłoń na jej brodzie i uniosłem lekko jej głowę.
- Popatrz na mnie, nigdy nie zrobiłbym Ci krzywdy, przenigdy. Nie wiem, co we mnie wtedy wstąpiło. Ja... Ja Cę kocham i nie chcę Cię stracić!
Obojgu serca zaczęły bić szybciej.
- Wybaczam Ci... - dziewczyna uśmiechnęła się.
Spadł mi kamień z serca. Teraz naprawdę chciałem ją pocałować...

                                 
                                             Reika 

Eiko stała przed jakimś gabinetem, więc szybko domyśliłam się, że Hiroki musi tam być! Podbiegłam do drzwi, odpychając ' przyjaciółkę '
- Nie idź tam! On potrzebuje raczej SPOKOJU ! - krzyknęła na mnie.
Nie zareagowałam. Otworzyłam drzwi i wparowałam do środka. Jakaś dziewczyna trzymała go za rękę!!!
Podbiegłam do chłopaka i złapałam go za dłoń.
- Hirokuś... Nic Ci nie jest? Nosek bardzo boli? - pytałam.
Hiroki odsunął swoją rękę.
- Wiesz, może ze mną zerwałeś, ale ja i tak się o Ciebie troszczę... - napłynęły mi łzy do oczu. - A Ty! - pokazałam palcem na dziewczynę siedzącą naprzeciw. - Ty, masz się od niego trzymać z daleka!!!
Akemi spojrzała na Hirokiego, po czym  puściła rękę i kierowała się do drzwi.
- Zaczekaj... - powiedział chłopak.
- Niech sobie idzie! - skomentowałam. - Przecież Ty mnie nadal kochasz...
Akemi spojrzała się na chłopaka, po czym wyszła i trzasnęła drzwiami.


                                               Naoki

Kiedy Akemi trzasnęła drzwiami, poderwałem się z krzesła. Była wkurzona. Podbiec do niej, czy nie? Podeszła do Juvi i Yuto.
- Jedźcie już do domów, ja też się już zbieram - powiedziała.
Podszedłem do niej i spojrzałem jej w oczy. Miała w nich łzy...
- Naoki, Ty też już jedź do domu...
- Nie zostawię Cię tutaj samej! - odpowiedziałem - Przecież widzę, że coś się stało...
Dziewczyna przytuliła się do mnie.
- Przepraszam... Przepraszam, że uderzyłem go w nos! Nie mogłem patrzeć, jak płaczesz z jego powodu! Nikt nigdy nie powinien Ci robić krzywdy...  - westchnąłem i popatrzyłem na Akemi. - Odwiozę Cię taksówką do domu... Albo - jeszcze lepiej. Przejdziemy się! Przecież to nie tak daleko...
Akemi kiwnęła głową. Poszliśmy.
Kiedy przechodziliśmy przez park, który był już niedaleko jej domu, wskazałem na jedną z ławek i usiedliśmy na niej. Odgarnąłem jej kosmyk włosów i złapałem, za jej delikatną dłoń...
- Akemi... Wiem, że możesz mieć do mnie urazę, złość... Ale musisz coś wiedzieć. Mianowicie, zawsze możesz do mnie przyjść i się zwierzyć... Zawsze też Cię obronię, kiedy ktoś będzie Ci dokuczał. No i jeszcze... No eee.... Ten tego no.... AKEMI KOCHAM CIĘ! - przytuliłem ją mocno. - Tak bardzo chciałbym, żebyś poszła ze mną na jutrzejszą dyskotekę...
Dziewczyna zaniemówiła.

                                                             
                                                                                                                                         Sonia~



                                               

2 komentarze:

  1. Najprzystojniejszy chłopak to ten czarnowłosy. Chcę taki obrazek!! ;-) <3
    XD Rinkashi

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli nie masz nic przeciwko to skopiuję te obrazki ;-)
    XD Rinkashi

    OdpowiedzUsuń