środa, 29 maja 2013

Rozdział 11

                                                   Juvia

Rozmawiałam z Akemi chyba do 23...  Wciąż nie mogłam uwieżyć, w to co mi powiedziała, że Yuto się we mnie kocha... To nie możliwe. To by było spełnienie moich marzeń...
- Hej, Po jutrze będzie festiwal... Boje sie, że coś źle zagram i że prze ze mnie przegramy! - powiedziała Akemi.
- Oczywiście, że się ni pomylisz. Nigdy się ni pomyliłaś to czemu teraz masz to zrobić? - zapytałam.
- No... Jestem jedyną dziewczyną w zespole... - westchnęła.
- Dasz radę! - położyłam jej rękę na ramieniu, na co ona odpowiedziała mi uśmiechem.
- Wiesz, że na ulotce jest napisane, że po festiwalu będzie dyskoteka, na którą chłopcy zapraszają dziewczyny?
Serce mi mocniej zabiło. " Jeżeliby Yuto mnie zaprosił..." - wyłączyłam się.
- Halo! Tu ziemia do Juvi .... - Akemi machała mi przed oczami.
Zeszłam z krainy marzeń i uśmiechnęłam się do przyjaciółki.


                                          Yuto

Źle się ze mną działo. Jak ja mam wszystko wyznać Juvi? Ja się nigdy nie odważę...  I wtedy dostałem wizję... Drzwi! Drzwi szkolne! Na drzwiach szkolnych był plakat o dyskotece, na której chłopacy zapraszają dziewczyny. To by była świetna okazja na wyznanie uczuć! Tylko najpierw trzeba ją zaprosić. Chyba kupię kwiaty... Albo czekoladki.... Albo powiem jej tak po prostu: w prost. Westchnąłem. Przecież ja nie dam rady! Kręciłem się w kółko w swoim pokoju i obmyślałem strategię. Na nic.


                                                        Akemi

Tego dnia nie spóźniłam się do szkoły!  Tylko kiedy przekraczałam bramę, widziałam stojącego Hirokiego, który najwidoczniej na kogoś czekał. Przeszłam koło niego, a on złapał mnie za rękę i zatrzymał.
- Dokąd tak pędzisz? - zapytał.
- Jak widać, do męczarni?
Zaśmiał się cichutko.
- Choć na wagary.
Spojrzałam się na niego ze zdziwieniem.
- Bardzo chętnie, ale mam już zbyt dużo nieobecności, a niedługo koniec roku, więc sorry - odpowiedziałam.
- No to po lekcji idziesz ze mną na kawę mrożoną.
Uśmiechnęłam się.
- Dobra.


                                                    Naoki

Wchodziłem do szkoły i widziałem, jak Akemi rozmawia z jakimś facetem. Poczułem lekkie ukłucie w żołądku. Co to jest? Ehh. Poszedłem dalej, chociaż widziałem jak oboje się do siebie uśmiechają. " Moze ona ma chłopaka? " - przeszło mi na myśl. Trudno... Poszedłem pod salę. Yuto siedział jakiś smutny na ławce... Co mu jest? Podszedłem szybko do przyjaciela i położyłem my ręke na ramieniu.
- Co jest, bracie?
- Boje się - odpowiedział.
- Ty? Ty się boisz? Czego?
I wtedy Yuto wyjął z plecaka pewną ulotkę.
Przeczytałem ją od deski do deski i wtedy już wiedziałem, jak się on czuje. Miałem to samo.


                                               Eiko

Uwolniłam się na chwilę od Reiki i poszłam sobie beztroski szkolnym korytarzem. Ustałam i odwróciłam się. Tam był Naoki! Szybko do niego podbiegłam i pomachałam mu. Krzywo się do mnie uśmiechnął, ale mi to zbytnio nie przeszkadzało.
- Naoki.... A z kim idziesz na dyskotekę....? - zapytałam.
- No... Eee.... - z trudem próbował odpowiedzieć.
Widziałam, jak jego kolega się z niego śmieje. O co mu chodzi?!
- Ej, Ty! Brązowowłosy! Zazdrościsz?
I wtedy ten chłopak tak się śmiał, że o mało nie rzucił się o podłogę.


                                                                                                                                  Sania~



1 komentarz:

  1. Zaniedługo założę bloga więc zapraszam XD
    www.Opowiadania-Anime-Kacik-Otoku.pl
    Jeszcze niedostępne
    XD Rinkashi

    OdpowiedzUsuń