wtorek, 21 maja 2013

Rozdział 5

                                                           Juvia


 Kartkówka była nawet łatwa. Przed ostatnimi 10 minutami, Yuto rzucił mi jakąś karteczkę! " Może chce się ze mną umówić?! " - od razu wpadło mi do głowy, lecz nie chodziło o to. Yuto napisał  < Juvia, błagam napisz mi wyniki tych równań. BŁAGAM! > Uśmiechnęłam się i napisałam wyniki na kartce, po czym odrzuciłam mu. Byłam ciekawa nadchodzącej z nim rozmowy.


                                                              Yuto

Szybko spisałem wyniki i oddałem kartkówkę. Byłem taki szczęśliwy, że dostanę pozytywną ocenę! Na pewno kolejna jedynka sprawiłaby, że bym był zagrożony, ale dzięki Juvi tak nie będzie. Kiedy zadzwonił dzwonek spakowałem się i podbiegłem do Juvi. Wziąłem jej plecak i uśmiechnąłem się.
- Znowu uratowałaś mi życie!
- Lubię pomagać - odwzajemniła uśmiech.
- Może po lekcjach odprowadzę Cię do domu? - poczułem jakieś dziwne motyle w brzuchu.
Dziewczyna kiwnęła głową i poszedłem z nią pod klasę, nosząc jej plecak.


                                                            Naoki

Co się dzieje z Yuto?! Czyżby się zakochał? Jak można się zakochać, jeny... Kiedy wyszedłem z klasy, podbiegł do mnie Takeshi.
- Kaito zachorował, nie będziemy mogli wystąpić w festiwalu! - powiedział głośno.
- Co?! Jak to? Nasz keyboardzista i wokalista zachorował?! To nie możliwe! - krzyczałem, czułem gniew, a zarazem smutek.
- Też byłem rozczarowany - perkusista położył mi rękę na ramieniu - Musimy się zdyskwalifikować...
- Nie! Nie, po tym jak rok wczesniej dostaliśmy 2 miejsce! Musimy zdobyć 1 i pokazać, że jesteśmy najlepsi.
- Jeżeli znajdziesz kogoś na jego miejsce... Dobra ja muszę iść, na razie! - odszedł.
Kiedy mówił < Jeżeli znajdziesz kogoś na jego miejsce... > ujżałem w myślach pewną osobę...


                                        Akemi

Nuciłam sobie w głowie moją ulubioną piosenkę, kiedy podszedł do mnie Naoki.
- Akemi, muszę Cię o coś zapytać...
Zdziwiłam się. O co może mu chodzić?
- Tak...? - odpowiedziałam  niepewnie.
- Umiesz grać na keyboardzie? 
Kiwnęłam głową.
- Tak, a co?
- No wiesz... - westchnął - Nasz keyboardzista zachorował i koniecznie potrzebujemy kogoś na jego miejsce i...
Uśmiechnęłam się serdecznie.
- Oczywiście, że mogę go zastąpić.
Pierwszy raz widziałam Naokiego takiego szczęśliwego. Przytulił mnie i dał mi kartkę z nutami.
- Kiedy próba? - zapytałam.
- Dzisiaj po lekcjach - spojrzał się na mnie i poszłam z nim pod klasę.


                                                      Reika    

- Eiko! - krzyknęłam, po czym szybko do mnie podbiegła.
- Tak?
- Eiko, chcesz, żebym się zamęczyła na śmierć?! Dzisiaj mam naprawdę dużo lekcji, i nie zamierzam trzymać tej ciężkiej torby! - podałam jej torbę.
Słyszałam jak jęknęła pod jej ciężarem, ale zbytnio mnie to nie interesowało.
- Ciekawe gdzie ma teraz lekcję Hiroki... - powiedziałam cichutko sama do siebie, po czym poszłam szukać mojego chłopaka.   


                   
                                                                                     
                                                                                                                                               Sonia~

1 komentarz: